Zwycięzca pierwszego turnieju pamięci Łukasza Romanka Szwed Andreas Jonsson
Zwycięzca pierwszego turnieju pamięci Łukasza Romanka Szwed Andreas Jonsson

Szwedzki internacjonał Andreas Jonsson wygrał w niedzielę na Stadionie Miejskim w Rybniku żużlowy turniej poświęcony pamięci nieodżałowanego Łukasza Romanka. 2 czerwca minął rok od nagłej i tragicznej śmierci zawodnika, który był najbardziej utytułowanym juniorem w całej historii rybnickiego żużla.
Miał 23 lata. Zdobył tytuł mistrza Europy juniorów i tytuły mistrza Polski we wszystkich juniorskich kategoriach. Ten najcenniejszy – indywidualnego mistrza kraju – wywalczył na rybnickim torze w 2003 roku, w rok po poprzednim finale w Lesznie, w którym już w pierwszym swoim starcie brał udział w koszmarnym karambolu, w wyniku którego doznał poważnego urazu głowy i lekarze musieli walczyć o jego młode życie. Wrócił na tor, ale w meczach ligowych jeździł już tylko przeciętnie. Jego samobójcza śmierć to największa tragedia w całej historii śląskiego żużla.
Stosunkowo szybko zaczęło się mówić o zorganizowaniu turnieju memoriałowego. Zadania tego podjął się Krzysztof Mrozek, wieloletni menedżer i przyjaciel Łukasza. O pomoc zwrócił się do Rybek Rybnik i prezesa młodzieżowego klubu Andrzeja Skulskiego. Razem pozyskali przychylność sponsorów, m.in. tych, którzy w przeszłości wspierali Romanka. Skompletowali interesującą obsadę z byłymi mistrzami Polski Grzegorzem Walaskiem, Piotrem Protasiewiczem i Januszem Kołodziejem, Szwedem Andreasem Jonssonem – uczestnikiem cyklu Grand Prix, i braćmi Aleszem i Lukaszem Drymlami, którzy w 1999 roku występowali właśnie w barwach RKM-u, rozpoczynając swoją przygodę z polską ligą. Na liście startowej pojawił się też m.in. Słoweniec Matej Ferjan, dobrze znany rybnickiej publiczności z ligowych pojedynków ze Stalą Gorzów, a także jedyny przedstawiciel RKM-u Rafał Szombierski. Organizatorzy zawodów nie ukrywają, że prowadzili również rozmowy z Chrisem Harrisem, Rune Holtą i Ryanem Sullivanem, ale dysponując ograniczonym budżetem, nie mogli sprostać warunkom finansowym postawionym przez tych zawodników. – To był dobry turniej z honorariami na średnim europejskim poziomie – komentuje Andrzej Skulski.
Blisko cztery tysiące widzów obejrzały interesujący turniej w dobrej obsadzie. Co prawda pierwsza jego połowa była nieco senna, ale za to w drugiej ściganie rozkręciło się na dobre i sympatycy czarnego sportu zobaczyli kilka zaciętych pojedynków. Fantastyczny był m.in. bieg 16., w którym o zwycięstwo walczyło aż trzech zawodników: tarnowianin Kołodziej, Ferjan i Adrian Miedziński z Torunia, który w 2003 roku w finale młodzieżowych mistrzostw Polski wygranym przez Romanka zajął drugie miejsce. Po wspaniałym ataku wygrał Miedziński, a Kołodziej był drugi. Miedziński wygrał potem jeszcze jeden wyścig i z 10 pkt zajął w turnieju piąte miejsce.
Od samego początku pewnie wygrywał swoje wyścigi Andreas Jonsson, który w sobotniej Grand Prix Słowenii zajął 10. miejsce. W ostatnim 20. biegu turnieju musiał się jednak sporo napocić, by wygrywając wyścig zwyciężyć w całym turnieju. Plany próbował mu pokrzyżować Ferjan, który przez moment wyszedł nawet na prowadzenie, ale potem popełnił niewielki błąd, który od razu wykorzystał zimnokrwisty Szwed, by chwilę później stanąć na najwyższym stopniu podium.
Drugie miejsce zajął reprezentant zielonogórskiego klubu Piotr Protasiewicz, który przegrał tylko z Jonssonem. Trzeci był rzeszowianin Rafał Dobrucki. Szanse na dodatkowy wyścig o trzecie miejsce miał przed ostatnim swoim startem jeszcze Rafał Okoniewski, który przed laty zdawał egzamin na licencję właśnie na rybnickim torze. We wspomnianym 20. wyścigu musiał jednak zdobyć dwa punkty, ale ten plan mu się nie powiódł i minął linię mety za Jonssonem i Ferjanem.
Słabo wypadł jedyny w stawce rywali rybniczanin Rafał Szombierski, który z Łukaszem Romankiem święcił tryumfy w mistrzostwach Polski juniorów par i w młodzieżowej drużynówce. W pięciu startach zdobył tylko trzy punkty, pokonując jedynie Alesza Drymla, młodego Ukraińca Karpowa i Jeleniewskiego, wykluczonego za dotknięcie taśmy.
Turniej zakończył się fajerwerkami, czyli efektownym pokazem sztucznych ogni. – Zadowoleni byli i zawodnicy, i sponsorzy, usłyszeliśmy z ich ust deklaracje dalszej współpracy, więc jeśli zdrowie dopisze, za rok znów zorganizujemy podobny turniej, bo ten kibicom najwyraźniej przypadł do gustu – oświadczył po zawodach Krzysztof Mrozek.

Wyniki: 1. A. Jonsson (Szwecja) 15 (3 3 3 3 3); 2. P. Protasiewicz (Zielona Góra) 14 (3 3 2 3 3); 3. R. Dobrucki (Rzeszów) 11 (3 2 0 3 3); 4. R. Okoniewski (Bydgoszcz) 10 (3 3 1 2 1); 5. A. Miedziński (Toruń) 10 (2 1 1 3 3); 6. M. Ferjan (Słowenia) 9 (1 2 3 1 2); 7. S. Ułamek (Częstochowa) 8 (2 3 2 1 0); 8. J. Kołodziej (Tarnów) 7 (2 1 0 2 2); 9. M. Kuciapa (Rzeszów) 6 (0 2 3 0 1); 10. D. Jeleniewski (Lublin) 6 (0 1 3 T 2); ...15. R. Szombierski (RKM) 3 (0 d 0 2 1)

Komentarze

Dodaj komentarz