Robotnicy ciągle znajdują niewybuchy na terenie budowy A1. Zdjęcie: firma saperska
Robotnicy ciągle znajdują niewybuchy na terenie budowy A1. Zdjęcie: firma saperska

Wojciech Gierasimiuk, rzecznik jej katowickiego oddziału GDDKiA, stwierdza jednak, że nie spodziewano się aż takiego arsenału na zaledwie trzykilometrowym odcinku.
– To amunicja do karabinów i pistoletów, granaty, granatniki, miny przeciwczołgowe, pociski moździerzowe i jedna ogromna bomba lotnicza. Wszystko to leżało na głębokości zaledwie metra – dodaje rzecznik. GDDKiA poszukuje teraz firmy saperskiej, która zbada jeszcze ponad 15 km terenu. – Przypuszczamy, że takich znalezisk może być więcej, bo na początku 1945 roku w okolicy przebiegała linia obrony wojsk niemieckich przed Armią Czerwoną. Nie możemy ryzykować bezpieczeństwa naszych pracowników, dlatego teren przeszukają saperzy – wyjaśnia Wojciech Gierasimiuk. To nie pierwsze odkrycie na trasie budowy autostrady. W czerwcu zeszłego roku robotnicy wykopali w Dębieńsku kilkadziesiąt sztuk amunicji. Przez następnych kilka tygodni teren rozminowywali saperzy.
Jak zapewnia Gierasimiuk, takie zdarzenia nie wpływają na opóźnienie całej inwestycji. – Gdy do działania przystępują saperzy, nasi pracownicy zajmują się przygotowywaniem innych odcinków A1 – mówi rzecznik. 18-kilometrowy odcinek A1, który połączy przejście graniczne w Gorzyczkach ze Świerklanami, ma być gotowy za dwa lata. Powstaną tu 33 mosty i wiadukty. Budowę prowadzi austriackie konsorcjum Alpine. Inwestycja będzie kosztowała ponad 270 mln euro, bo droga musi być zabezpieczona przed szkodami górniczymi.

Komentarze

Dodaj komentarz