Wiola Gaszka przyznaje, że kolory pochłaniają ją bez reszty
Wiola Gaszka przyznaje, że kolory pochłaniają ją bez reszty

W miniony piątek w Domu Kultury w Chwałowicach odbył się pierwszy w tym roku Wieczór Sztuk. Tym razem jego uczestnicy mogli się zetknąć głównie ze sztuką kobiecą. Wystawę swoich nowych obrazów otworzyła tam Wiola Gaszka, pracująca na co dzień jako instruktor właśnie w chwałowickim domu kultury. Wcześniejsze cykle jej obrazów nosiły tytuły „Światło” i „Anioły”, ale ten najnowszy tytułu jeszcze nie ma. Jej nowe prace utrzymane są w tonacji baśniowo-dyskotekowej, uderzają siłą kolorów i gwiaździstą ornamentyką.
– Maluję pozytywną, słoneczną stronę życia, ukazując relacje łączące ludzi i tę mistyczną więź łączącą mężczyznę i kobietę. Na moich obrazach są albo ludzie szczęśliwi – mówi o tematyce swoich prac sama autorka.
Pytana o ich tonację kolorystyczną opowiada o swojej fascynacji kolorem. – Jeszcze dziesięć lat temu moje płótna były ciemnozielono-brązowe, a dziś kolor mnie wchłania i nie bardzo potrafię się temu oprzeć. Gdy próbuję malować bardziej monochromatycznie, nic z tego nie wychodzi – mówi Wiola Gaszka.
W galerii DeKa otwarto z kolei wystawę blisko 20 fotografii portretowych zatytułowaną „Ona, one, o nich”. Autorkami portretów wykonanych w różnych technikach są członkowie Fotoklubu Szczecińskiego: Jolanta Szabłowska, Sonia Magdziarz, Artur Magdziarz, Marek Grum, Mateusz Szabelski i Ireneusz Kwaśniewski. Ich prace będzie można oglądać w Chwałowicach do 18 lutego.
W czasie Wieczoru Sztuk ogłoszono również wyniki konkursu na rzeźbę ceramiczną zatytułowanego „Równowaga”. Był on adresowany do uczestników kółka rzeźby ceramicznej, które działa tu z powodzeniem od dwóch lat, choć dopiero od roku mogą oni wypalać swoje prace w specjalistycznym piecu. Zajęcia prowadzi Kornelia Pior. – Ja mam tylko klucze do sześciu kłódek, które otwieram i wydaję glinę osobom, które chcą w niej tworzyć – mówi o swojej pracy instruktora. – Rzeźba ceramiczna to sztuka nieprzewidywalna. To, co wyjmujemy z pieca, zawsze jest do pewnego stopnia niespodzianką. Od grubości nałożonego szkliwa zależy np. intensywność uzyskanych barw. Perfekcjonistów ta nieprzewidywalność zwyczajnie denerwuje.
O podziale nagród w konkursie zdecydował dobrze znany w naszym regionie artysta rzeźbiarz, ceramik Zbigniew Mura, któremu najbardziej przypadła do gustu rzeźba łabędzia z jednym skrzydłem, wykonana przez licealistkę Katarzynę Cibę.
Organizatorzy wieczoru zadbali również o coś dla ucha, miłośnicy muzyki usłyszeli recital duetu skrzypcowo-gitarowego Crying Duo, który współtworzą gitarzysta Arkadiusz Wiech, twórca góralskiej grupy folkowej Turnioki oraz gitarzysta Dominik Bieńczycki.

Komentarze

Dodaj komentarz