Dawid Murek (6) z powodzeniem rozszczelniał blok Skry. Zdjęcia: Wacław Troszka
Dawid Murek (6) z powodzeniem rozszczelniał blok Skry. Zdjęcia: Wacław Troszka

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w odstępie czterech dni grają z mistrzami dwóch krajów. W sobotę w najciekawszym spotkaniu Polskiej Ligi Siatkówki w tym sezonie pokonali we własnej hali Skrę Bełchatów, we wtorek (już po zamknięciu tego wydania „Nowin”) zmierzyli się z mistrzem Włoch, Sisleyem Trevoso, w Lidze Mistrzów.
Podopieczni trenera Roberto Santilli przed przerwą w rozgrywkach PLS spowodowaną turniejem kwalifikacyjnym reprezentacji do Igrzysk Olimpijskich w Pekinie złapali świetną formę. Wygrywali mecz za meczem i w rozgrywkach o mistrzostwo kraju, pnąc się z każdą następną kolejką w górę tabeli, i w Lidze Mistrzów.
Niepokoić mogły porażki w kontrolnych meczach z ZAK Kędzierzyn-Koźle (drugi został rozegrany na trzy dni przed pojedynkiem mistrzów z wicemistrzami Polski). Jastrzębianie nie próżnowali zresztą podczas blisko miesięcznej przerwy. Zagrali między innymi w turnieju Fortis Cup w Belgii, gdzie zajęli drugie miejsce, przegrywając w finale z miejscowym Noliko Maaseik; wystąpili też w turnieju w Będzinie.
W sobotę w hali w Szerokiej można było być świadkiem pojedynku na najwyższym sportowym poziomie. Po jednej stronie siatki błyszczeli Dawid Murek i Robert Prygiel, po drugiej Stephan Antiga i Piotr Gruszka. Na boisku pojawili się też Mariusz Wlazły i Rafael Lins de Sousa, ostatni z wymienionych zastąpił kontuzjowanego Igora Yudina. Z gry Wlazłego wynikało, że na pewno nie jest jeszcze w pełni sił po ciągnącej się od dłuższego czasu kontuzji. Na bóle barku narzekał były zawodnik Jastrzębskiego Węgla Daniel Pliński.
Środkowego bloku Skry i reprezentacji Polski zastąpił Radosław Wnuk. Pliński nie wystąpił w sobotnim meczu, ale w barwach Jastrzębskiego Węgla zagrał Nikołaj Iwanow, który w poprzednim sezonie występował właśnie w drużynie Skry.
Gospodarze przystąpili do pojedynku w boryńskiej hali mocno skoncentrowani i pewnie wygrali pierwszego seta. Mistrzowie Polski szybko odpowiedzieli w drugim secie, wyrównując stan meczu. W trzecim do szturmu ruszyli jastrzębianie. Już na wstępie osiągnęli kilkupunktową przewagę, jednak w którymś momencie ich gra się zacięła i po raz drugi znakomitym finiszem popisali się bełchatowianie.
Czwarta odsłona wzbudziła najwięcej emocji i zarazem kontrowersji. Przy stanie 17:17 siatkarze Jastrzębskiego Węgla puścili piłkę, która zmierzała poza boisko. Ku ich zaskoczeniu piłka wylądowała jednak w polu gry. Zaskoczenie było tym większe, że arbiter przyznał im punkt, uznając, że piłka upadła jednak poza linią. Decyzji sędziego sprzeciwili się bełchatowianie. Za gwałtowne protesty zostali jednak skarceni żółtą kartką i stracili kolejny punkt. Ta sytuacja okazała się kluczowa dla losów całego spotkania. Pozwoliła gospodarzom bez problemu zwyciężyć w czwartym secie i doprowadzić do wyrównania stanu meczu.
Tie-break rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy, ale rozeźleni sytuacją z poprzedniej partii goście walczyli z wielką determinacją. Przegrywali już 13:10, ale nie poddali się i doprowadzili do wyrównania. Wówczas wydawało się, że nerwowo zaczną grać gospodarze. Piąty set był prawdziwym popisem gry Gruszki, Antigi, Wlazłego i Fina Heikkinena, ale po drugiej stronie siatki jeszcze lepiej radzili sobie Murek i Prygiel. Ostatni punkt w szlagierowym pojedynku ostatniej kolejki PLS był dziełem błędu Mariusza Wlazłego, który trafił piłką w antenkę. Za najlepszego zawodnika spotkania uznano atakującego zespołu wicemistrzów kraju Roberta Prygla.
W poniedziałek drużyna Jastrzębskiego Węgla wyjechała do Włoch na wtorkowy mecz Ligi Mistrzów. Z zespołem nie pojechał kontuzjowany w pojedynku ze Skrą Igor Yudin. W sobotę z powodzeniem zastąpił go Brazylijczyk Rafael Lins de Sousa, oby podobnie było w Treviso. Siatkarze z Jastrzębia przed meczem z Sisleyem spotkają się z występującym obecnie w serie A Jakubem Bednarukiem. Czy reprezentacyjny rozgrywający i włoski trener Jastrzębskiego Węgla Roberto Santilla rozpracują mistrza Włoch na tyle dobrze, by jastrzębianie odnieśli kolejne zwycięstwo w LM?
Po powrocie z Włoch w sobotę drużynę z Boryni czeka ligowy pojedynek w Sosnowcu z Płomieniem.

Jastrzębski Węgiel – Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 19:25, 18:25, 25:21, 15:13)

Jastrzębie: Murek, Jurkiewicz, J. Iwanow, N. Iwanow, Yudin, Prygiel, Rusek (libero) oraz Lins, Czarnowski, Łomacz, Gorzewski.
Skra: Gruszka, Damiao, Heikkinen, Antiga, Wnuk, Dobrowolski, Milczarek (libero) oraz Stelmach, Wlazły, Neroj, Bąkiewicz.

Wyniki pozostałych spotkań 11. kolejki: Resovia Rzeszów – Jadar Radom 3:2, Wkręt-Met AZS Częstochowa – AZS Politechnika Warszawska 3:0, Mlekpol AZS Olsztyn – Delecta Bydgoszcz 3:0, ZAK Kędzierzyn Koźle – Płomień Sosnowiec 3:2.

1.Skra123034:13
2.Częstochowa112529:12
3.Olsztyn112327:13
4.Jastrzębie122329:19
5.Resovia122024:23
6.Kędzierzyn122125:23
7.Płomień121318:28
8.Jadar121118:30
9.Delecta12613:34
10.Politechnika12511:33


Zestaw par 12. kolejki, 25.01, g. 18: Jadar Sport SA Radom – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
26.01: Płomień SA Sosnowiec – Jastrzębski Węgiel, g. 15: PGE Skra Bełchatów – Mlekpol AZS Olsztyn
Delecta Bydgoszcz – Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa Construction AZS Politechnika Warszawska – Asseco Resovia Rzeszów

Komentarze

Dodaj komentarz