Jest szansa na przełom?

Podpiszą porozumienie, jeśli zaakceptuje je protestująca załoga. Punktem spornym jest kwestia niewyciągania konsekwencji wobec organizatorów strajku do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku w sprawie jego nielegalności. W poniedziałkowych rozmowach po raz pierwszy uczestniczył obserwator reprezentujący grupę górników, którzy akceptują propozycje zarządu JSW, sprzeciwiają się strajkowi i chcą wrócić do pracy. Zebrali już ponad 1200 podpisów w tej sprawie. Między nimi a strajkującymi doszło zresztą do utarczek. Na miejsce przyjechała policja, która pilnowała, żeby kłótnie nie przerodziły się w rękoczyny. Bardziej nerwowi zapowiadali, że odbiorą zakład siłą. Wczoraj doszło jednak do rozmów już w kopalni. Jak poinformowała Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW, zarząd wysłał tam ekspertów, którzy wyjaśnią związkowcom istotę swoich propozycji. Dziś mają odbyć się kolejne negocjacje. Pytanie, czy dojdzie do kompromisu. Być może tak. Wczoraj po południu strajkujący wpuścili na teren zakładu 300 swoich kolegów, którzy nie przyłączyli się do protestu. Zaczęły się też przygotowania do wznowienia wydobycia.

Komentarze

Dodaj komentarz