Józef Fidyk w miejscu, gdzie natknęli się na niego mundurowi
Józef Fidyk w miejscu, gdzie natknęli się na niego mundurowi

45-letni Józef Fidyk z Rybnika Ochojca twierdzi, że został skazany za... obsikanie drzewa w Książenicach. Kary są jednak dwie: właśnie za, urzędowo mówiąc, zanieczyszczenie miejsca publicznego i kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwym. Nasz Czytelnik nie może pogodzić się ani z jedną, ani z drugą, bo twierdzi, że przebieg wydarzeń był inny, niż przyjął sąd.
W styczniu zeszłego roku był u szwagra w Książenicach i wypił z nim pół litra wódki. Pożegnał się przed północą i wyszedł. Przeprowadził rower na drugą stronę ulicy ks. Pojdy, ale przydusiła go potrzeba. Postawił więc jednoślad na chodniku i udał się na trawnik, pod drzewo. Nagle zauważył auto jadące od strony Rybnika, które wkrótce zawróciło i zatrzymało się na chodniku. Okazało się, że był to nieoznakowany polonez z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach. – Jeden z funkcjonariuszy podszedł do mnie i czekał. Stwierdził, że sikam po chodniku, a rano ludzie pójdą na mszę do kościoła. To była nieprawda, gdyż byłem na trawie. Potem przyprowadziłem rower do radiowozu. Kierowca schował go do bagażnika i pojechaliśmy do szwagrów. Tam jeden z policjantów powiedział im, że jechałem zygzakiem po całej drodze i o mało nie spowodowałem wypadku, a to nieprawda, bo prowadziłem ten rower – oburza się nasz Czytelnik.
Rybnicki sąd uwierzył policjantom, skazując go za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwym na pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata (za pierwszym razem wydmuchał na alkomacie 0,75 promila, za drugim 0,84), 800 zł grzywny, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i rowerów na dwa lata, wpłacenie 300 zł dla Społecznego Komitetu Wspierania Pomnika – Szpitala Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, podanie orzeczenia do wiadomości na stronie internetowej Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach i obciążenie kosztami postępowania w wysokości 290 zł. Wyrok podtrzymał wodzisławski sąd okręgowy, a więc jest on prawomocny. Rybniczanin liczy, że skasuje go Sąd Najwyższy w Warszawie, ale został też skazany za nieszczęsne sikanie. Dostał za to 50 zł grzywny, ma także pokryć 50 zł kosztów postępowania. Nie może pogodzić się z przegraną.
– Czemu sąd uwierzył policjantom, choć mówili nieprawdę? – pyta. W uzasadnieniu wyroku czytamy jednak, że zeznania funkcjonariuszy stanowią spójną i logiczną całość, więc nie ma podstaw do przyjmowania, że mieli jakieś powody do stawiania oskarżonemu bezzasadnego zarzutu kierowania rowerem w stanie nietrzeźwym. Mundurowi z Czerwionki-Leszczyn nie chcą komentować sprawy. Za zamkniętą uważa ją również komenda w Rybniku. Tak powiedziała jej rzeczniczka nadkomisarz Aleksandra Nowara. Józef Fidyk nie był dotąd karany, ale wyrok jest surowy, bo Temida wzięła pod uwagę m.in. brak skruchy. Nasz Czytelnik stwierdza, że nie będzie bił się w piersi za coś, czego nie zrobił. W tej kuriozalnej sprawie można odnieść wrażenie, że organa ścigania i wymiaru sprawiedliwości zachowują się tak, jakby nie miały co robić.

5

Komentarze

  • Stary 04 lutego 2008 21:23ciekawe jakby Wam taki "z promilami" wpadł pod samochód, też bylibyście zadowoleni? A tak w ogóle skoro nie jechał na rowerze to po co brał go ze sobą przecież mógł zostawić u szwagra?!
  • tadeusz 04 lutego 2008 15:47Puki zeznanie będzie traktowane jako równorzędny dowód,to milicjant nie musi uzasadniać swoich "spójnych zeznań".Wystarczy zażądać dowodu w postaci taśmy lub innego nośnika,aby przedstawić dowód materialny.Bez tego nie ma oskarżenia.W takich sprawach jak powyższa zawsze milicjant ma rację.Piszę celowo milicjant,bo taka sprawa jak ta, to typowa rzecz w czasach niedawnej komuny.Jeszcze jedna sprawa, to statystyka:jest "przestępstwo",jest "sprawca",jest "skazanie" słowem 100 proc. wykrywalności.Można wypinać piersi po ordery!Mamy wszyscy dobre samopoczucie...Tyle że,sam znam sprawy w Rybniku,które "policja" zawaliła bo jest głupia,leniwa i boi się wszystkich "skomplikowanych" spraw.Amatorzy w mundurach do tego lenie śmierdzące,plugawiące orzełka na czapkach.
  • Radiozet no tak 03 lutego 2008 18:55Może w końcu ktoś przyjrzy się pracy „panów” policjantów!!!!!!!!!!!!!!! Ja też zostałem skazany za nic!!!!!!!!!!! Chociaż miałem świadków obrony sąd uznał ich zeznania za nieistotne. Za to zeznania policjantów były spójne i wiarygodne!!!!!! Nawet opinia biegłego była wiarygodna, chociaż w jednym zdaniu coś stwierdza , a w drugim to wyklucza!!!!!!!!!!!
  • hmm faktycznie 01 lutego 2008 20:22organy scigania nie mają co robić...
  • M Nic dziwnego 31 stycznia 2008 19:27ze zlodziei nie maja czasu lapac

Dodaj komentarz