Leon Pytlik ze złotym medalem MP juniorów z 1950 roku
Leon Pytlik ze złotym medalem MP juniorów z 1950 roku

Związany od 1945 z Rybnikiem ukończył tutaj męskie gimnazjum i liceum, a następnie pracował jako nauczyciel historii, nauczyciel języka niemieckiego i inspektor oświaty. Jego przygoda ze sportem rozpoczęła się z chwilą przypadkowej wizyty w siedzibie Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Rydułtowach, a jej ukoronowaniem było wywalczenie tytułu mistrza kraju juniorów.
Leon Pytlik, tak jak jego rówieśnicy, ale także młodsze i starsze od niego pokolenie, podobnie spędzali czas. Ze sportem stykali się po raz pierwszy, gdy jako chłopcy uczyli się grać w palanta. Podstawowa dziedzina chłopięcej rywalizacji królowała na śląskich podwórkach przez kilka dziesięcioleci. Dziś, chyba bezpowrotnie, odeszła w zapomnienie.
– Dzieci mają teraz inne zabawy, ale one nie rozwijają w takim stopniu ciała i ducha – mówi 77-letni dziś Pan Leon.
Jego pasją, która zawładnęła nim od pierwszego kontaktu, stała się gimnastyka. – Trzeba było podzielić czas pomiędzy naukę, obowiązki domowe i sport. Na trening poświęcałem około dwóch godzin dziennie. Robiłem postępy i to mnie mobilizowało. Wnet startowałem w zawodach gimnastycznych w drużynie seniorów, co było dla mnie pierwszym poważnym sukcesem.
Były mistrz Polski w gimnastyce jest z wykształcenia historykiem. Zamiłowania do klubu sportowego, w którym się wychował jako zawodnik, przeniósł na studia. Obronił na bardzo dobry pracę magisterską w Uniwersytecie Śląskim, biorąc sobie za jej temat działalność Sokoła w latach 1918-39.
– Nie było żadnych opracowań dotyczących takiej działalności. Trzeba się było odwoływać do pamięci starych sokołów, sięgać do kronik klubowych (o ile takie jeszcze istniały) i do materiałów prasowych.
Po skończeniu studiów Leon Pytlik związał się na stałe z oświatą. Był między innymi nauczycielem wychowania fizycznego, dyrektorem Szkoły Podstawowej nr 1 w Rybniku, inspektorem oświaty w Żorach. Zamiłowanie do sportu próbował zaszczepić młodzieży szkolnej. W tym celu sprowadził do szkoły trenera gimnastyki.
Byliśmy wtedy najlepszą szkołą w regionie. Nasi uczniowie byli niepokonani – wspomina z dumą. – Gimnastyka jest podstawą dla wszystkich rodzajów sportu. Leon Pytlik po przejściu na emeryturę pracował jeszcze na pół etatu w I Liceum Ogólnokształcącym im. Powstańców Śląskich w Rybniku i w Liceum Sióstr Urszulanek jako nauczyciel języka niemieckiego. Przepracował w zawodzie nauczyciela 47 lat, jest znaną i szanowaną postacią w środowisku nauczycielskim. Na ulicy pozdrawia go do dziś wiele niemłodych już osób, które wydawać by się mogło, że jeszcze wczoraj były jego uczniami. Leon Pytlik został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i Medalem Komisji Edukacji Narodowej. Najbardziej ubolewa, że dzisiaj gimnastyka nie jest tak popularna jak kiedyś i pozostaje na marginesie sportu i że nie ma dziś „sportu dla ubogich” – wszystko się skomercjalizowało.
– Pamiętam lepsze czasy. Takie, w których młodzież była skromniejsza, a nauczyciel był obdarzany większym szacunkiem, a szczególnie nauczyciel wychowania fizycznego. Cóż, czasy się zmieniają, a my razem z nimi. Nieodmiennie jednak sport i rywalizacja w jego duchu są naturalnym sprzymierzeńcem człowieka w jego zmaganiu z niekorzystnymi zjawiskami społecznymi współczesnego świata, takimi jak choćby nagminne agresja i przemoc – mówi 77-letni mistrz kraju.

1

Komentarze

  • Piotr Dronszczyk szacunek 08 listopada 2009 07:53Prawdziwy nauczyciel. Jeden z kilku, których naprawdę podziwiam. Człowiek z zasadami. Jestem pełen szacunku dla Pana. Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za przekazaną wiedzę i wykazaną wyrozumiałość.

Dodaj komentarz