Liderzy związków (od lewej) Krzysztof Łabądź, Wiesław Wójtowicz i Grzegorz Bednarski są zagrożeni zwolnieniem dyscyplinarnym
Liderzy związków (od lewej) Krzysztof Łabądź, Wiesław Wójtowicz i Grzegorz Bednarski są zagrożeni zwolnieniem dyscyplinarnym

Siedmiu z nich ma wylecieć dyscyplinarnie z pracy. Obrazu dopełnia skłócona załoga i ciężka atmosfera.

Nielegalne skarbonki
8 lutego w Budryku była wypłata. Tzw. postojowe wypłacono tylko tym, którzy nie strajkowali. Ci, którzy strajkowali, nie dostali grosza. Im wypłaty powinien wypłacić komitet strajkowy – orzekło kierownictwo kopalni i spółki. W dniu wypłaty na terenie kopalni komitet strajkowy wystawił dwie przeszklone i zapieczętowane skarbonki. Jedną przed bramą, drugą w budynku dyrekcji. Pieniądze do nich mieli wrzucać górnicy, którzy nie strajkowali, by wspomóc finansowo tych, którzy strajkowali. Akcja miała też na celu, według związkowców, pomóc w zjednoczeniu zwaśnionej załogi. Jednak zamiast zgody zrodziła się kolejna kłótnia. Związki, które nie poparły strajku, uznali zbiórkę za nielegalną. Podobnie uznała dyrekcja kopalni, zabraniając ustawienia na terenie zakładu skarbonek. Również zarząd JSW powiedział nie. W wydanym komunikacie uznał ustawienie skarbonek za potencjalnie niezgodne z prawem i jawną próbę antagonizowania grup pracowników. Powiadomił policję, a z pytaniem o legalność zbiórki zwrócił się do izby skarbowej. Jarosław Zagórowski, prezes JSW, wyjaśnił, że takie działania prewencyjne zostały podjęte z konieczności: – W trosce o bezpieczeństwo pracowników KWK Budryk oraz w przekonaniu, że wśród górników nie ma dłużników i wierzycieli.
Związkowcy mimo to zbiórkę przeprowadzili. Twierdzą, że cieszyła się powodzeniem. Ale z wrzucaniem datków było różnie. – Jedni wrzucali, bo chcieli, inni, bo nie chcieli się narazić związkom. Ale dużo było takich, co powiedziało: – Jak żeście strajk zrobili i ludziom wciskali kit przez półtora miesiąca, to teraz im za to zapłaćcie – opowiada górnik z Czerwionki-Leszczyn. W sumie zebrano 20101 zł. Do tej kwoty dojdą jeszcze fundusze przekazane na konto komitetu z kraju i z zagranicy. Po wyliczeniu średniej kwoty przypadającej na dzień protestu, każdy strajkujący otrzyma tyle pieniędzy, ile dni strajkował.

Dyscyplinarki
Zarząd JSW ma zamiar wyciągnąć konsekwencje wobec organizatorów strajku. Dyscyplinarne zwolnienia ma otrzymać siedem osób. Zarzuca im naruszanie ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, kodeksu pracy oraz dopuszczania się przez nich pospolitych przestępstw. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa już trafiło do mikołowskiej prokuratury rejonowej. Na razie związki zawodowe otrzymały powiadomienia w sprawie zwolnienia dwóch osób: Mirosława Dynaka i Wiesława Wójtowicza. W ciągu najbliższych dni otrzymają je odnośnie pozostałych zwolnionych dyscyplinarnie. Wśród nich mają się znaleźć Grzegorz Bednarski, szef Kadry, i Krzysztof Łabądź, szef Sierpnia. Związkowcy przeznaczeni do odstrzału twierdzą, że w ten sposób ewidentnie pogwałcono porozumienie kończące strajk. – Jeśli spółka zwolni członków komitetu strajkowego, to naruszy 19. punkt porozumienia, w którym zarząd JSW zadeklarował, że wobec uczestników protestu, którzy go nie organizowali, nie będą wyciągane konsekwencje dyscyplinarne. Powyższe gwarancje dotyczą również organizatorów strajku i protestu głodowego, do czasu wydania wyroku sądowego przesądzającego o jego nielegalności. Jeśli nas zwolnią, sprawa skończy się w sądzie pracy. I przed sądem pracy wygramy – przekonują. Prezes Jarosław Zagórowski stwierdza jednak, że wniosek do prokuratury nie narusza postanowień porozumienia, bo dotyczy jedynie naruszeń prawa niezwiązanych z legalnością strajku.
Tymczasem w kopalni nastroje są złe, a górniczą jedność szlag trafił. Podziały na tych i tamtych są ostre. Jedna z brygad odmówiła pracy ze swoim przodowym, bo oni strajkowali, a on nie. Poleciały ostre słowa. Inni wpisują się na listy, że z łamistrajkami pracować nie będą. Związkowcy też walczą między sobą, obrzucając się błotem na swoich stronach internetowych.

7

Komentarze

  • Górnik z JSW cd Zwolnić!! 20 lutego 2008 19:25Ciekawe czy te LEBRY co strajkowały wiedzą że trzeba dołożyć na inwestycje do Budryka przeszło 400 mln zł, aby kopalnia mogła w przyszłości fedrować. Co wyłożą te pieniądze ze swojej kieszeni???
  • łukasz Gdzie fiskus??!!! 19 lutego 2008 17:22czy od kwot jakie wynikają z podziału zebranej kasy obdarowani zapłacili podatek bo jak nie to podpada to pod lewe dochody. A co do zwolnienia związkowców to nareszcie o ile to się uda będzie to sygnał ze największe nieroby i kombinatorzy które zwykle wciskają sie do związków nie są świętymi krowami. Oprócz górnictwa jeszcze chyba tylko w służbie zdrowia mamy do czynienia z takim rozpasaniem związkowców
  • Radek Porawka......... 18 lutego 2008 16:38Ciekawe czy JSW i łamistrajki byliby również zadowoleni gdyby górnicy z JSW, a nie Budryka mieli mniejsze płace.
  • Radek Druga strona medalu...................... 18 lutego 2008 15:46Ciekawe czy JSW i łamistrajki byłaby również zadowoleni gdyby górnicy z „Budryka” mieli mniejsze płace. A co do strat to winny jest Zarząd JSW przez zachłanny upór. Może tak gazeta napisze, jaki jest dystans w płacach pomiędzy Zarządem a zwykłym Górnikiem i czy spotkały Zarząd jakieś restrykcje za straty, których oni byli powodem.
  • Górnik z JSW Zwolnić !!! 16 lutego 2008 23:16JSW powinna zwolnić wszystkich strajkujących dyscyplinarnie! To nie komuna teraz trzeba liczyć ekonomicznie a nie być takim kretynem który strajkuje i traci swoje ciężko wypracowane zyski! Załoga która nie strajkowała powinna wp...ć tym strajkującym że teraz kopalnia ma długi a zysk stał się wspomnieniem. Jak sie komuś nie podoba to niech się zwolni, a nie strajkuje! Górnicy nie strajkujący trzymajcie się!!! Załoga innych kopalń JSW była za Wami!
  • Andrzej pieniądze dla strajkujących... 15 lutego 2008 14:16Ciekawe ile z tych zebranych pieniedzy dostaną działacze związkowi. W końcu i strajk i zbiórka pieniędzy to ich zasługa. Może powinni całość dostać? Przecież oni mają największe pensje i najwięcej stracili na strajku...
  • Radek Tak jak za komuny............... 15 lutego 2008 07:28Tak jak za komuny a nawet i gorzej, nic nowego tylko REPRESJE. Wtedy również byli łamistrajki. Oczywiście, gdy wystrajkowano grosz to również chętnie wyciągali rękę. Podział wśród górników cieszy Zarząd JSW. Co do represji to właśnie one są nielegalne. Od kiedy strajk jest nielegalny, przecież posiadamy prawo do strajku w przypadku rażącej niesprawiedliwości a taka była. Liderów związkowych również chroni prawo. Nie można ich zwolnić.

Dodaj komentarz