Wyjeżdżające z budowy ciężarówki zostawiają na drogach wszechobecny bród
Wyjeżdżające z budowy ciężarówki zostawiają na drogach wszechobecny bród

Ale nie spodziewaliśmy się, że będą aż takie problemy – mówią. Dotyczą głównie stanu czystości dróg, którymi na plac budowy dojeżdża ciężki sprzęt i dziesiątki ciężarówek dziennie. – Rozumiem, kluczowa inwestycja w gminie. Ale jakiś porządek powinien być. To już jest nie do wytrzymania. Pobocza, chodniki, jezdnia – wszystko upaćkane błotem. Wypuszczają wprawdzie jakieś maszyny czyszczące, ale błota jest tyle, że te nie dają rady go zebrać. Siłą rzeczy człowiek cały ten brud przenosi na butach i na kołach samochodu – żali się Jacek Dobosz.
Zabrzańska, Jesionka, Bełkowska w Dębieńsku i Bełku – na tych ulicach błota jest najwięcej. Narzekają też mieszkańcy ulic Furgoła, Parkowej i drogi wojewódzkiej 925. Jazda ul. Bełkowską to istny horror. – Ostatnio byłem bliski zawału. Jak dojechałem na wysokość starego PGR-u, to cały asfalt pływał w bagnie. Zwolniłem, żeby jakoś przejechać. Za mną na budowę jechała ciężarówka. Kierowca zaczął na mnie trąbić, żebym przyspieszył. W końcu mnie minął. Dostałem z boku tym żurem. Za chwilę mijała mnie ciężarówka wyjeżdżająca z budowy. Jak mi walnęło mazią po szybach, zero widoczności. Nawet wycieraczki tego nie brały. Musiałem się zatrzymać i wytrzeć szybę, żeby cokolwiek widzieć. Jak zobaczyłem potem auto na podwórku, to mi się normalnie płakać chciało. Samochód od dołu aż po dach dokładnie był oblepiony mazią. Najpierw trzy godziny myłem auto, a potem musiałem czyścić podwórko – opowiada Józef Szczecina.
– Pojechałem do myjni, a potem na urodziny do szwagra. Zapomniałem o tym bajzlu na drodze w Bełku i do domu wracaliśmy Bełkowską. Pod blokiem nie umiałem poznać auta. Nawet koloru nie było widać od tego błota. I na co mi była ta myjnia? – pyta Janusz Gajewski. Ludzie skarżą się też, że co niektórzy kierowcy ciężkiego sprzętu popisują się ułańską fantazją: – Nie patrzą, czy ktoś idzie poboczem, czy jedzie na rowerze. Potem doczyścić nie idzie kurtek, płaszczy, spodni.
Sprawa stanęła na ostatniej sesji rady miasta. O porządek na drogach i interwencję u budowniczych upomniał się radny Alojzy Waniek. Stwierdził, że przecież są przepisy, które nakazują czyszczenie dróg. Wiceburmistrz Czerwionki-Leszczyn Grzegorz Wolnik przyznaje, że odbiera wiele sygnałów od mieszkańców, którzy zgłaszają problem zanieczyszczeń i proszą o interwencję. – Sprawy nie bagatelizujemy. Rozmawialiśmy z firmą odnośnie czyszczenia dróg. (Autostradę w Dębieńsku i Bełku buduje grecka firma J&P Avax.) Poinformowano nas, że sprzątają na bieżąco. Do tej pory zamiatały dwie maszyny. Po ostatnich rozmowach firma uruchomiła trzecią zamiatarkę. Dodatkowo firma zobowiązała się, że wyśle jeszcze do sprzątania ludzi z łopatami i taczkami. Zostaliśmy zapewnieni, że do końca tygodnia sprawa zostanie załatwiona – wyjaśnia Grzegorz Wolnik.
Gorzej ma się sprawa ulicy Parkowej oraz DW 925. To drogi, których administratorem nie jest gmina. – Jedna to droga powiatowa, druga – wojewódzka, dlatego w sprawie ich sprzątania nie możemy niczego kazać, a tylko prosić. Jednak ponieważ biegną przez naszą gminę, ślemy monity do ich administratorów – mówi Wolnik.

Komentarze

Dodaj komentarz