Służby komunalne usuwają zwalone drzewa w leszczyńskim osiedlu. Zdjęcie: Waldemar Walento
Służby komunalne usuwają zwalone drzewa w leszczyńskim osiedlu. Zdjęcie: Waldemar Walento


Strażacy i służby komunalne oceniają, że orkan mimo wszystko potraktował nas łaskawie. Najgorzej było w Orzeszu i Wodzisławiu. W Orzeszu strażacy jeszcze w poniedziałek walczyli z powalonymi drzewami. Część uszkodziła dachy. Na ul. Wolności sześć zablokowało drogę. Podobnie było na ul. Mikołowskiej, Rybnickiej i 1000-lecia. Strażacy wyjeżdżali do akcji siedem razy. – W Zawadzie przewróciło się drzewo przy ul. Świętojańskiej. Uszkodziło dach stodoły. Ucierpiał też jeden garaż, z którego wiatr zerwał blachę – mówi Jerzy Bujor, prezes miejscowej OSP. Wodzisławscy strażacy interweniowali 22 razy. – Bilans szkód to jeden zerwany dach, zalana droga, pozrywane reklamy, blachy i powalone drzewa – mówi st. kpt. Jacek Filas z komendy powiatowej PSP.
Jak mówi st. kapitan Bogusław Łabędzki z Komendy Miejskiej PSP w Rybniku, wichura zwaliła dziewięć drzew, które na szczęście nie wyrządziły szkód, zerwała też fragmenty dwóch dachów. W Rydułtowach porwała połowę dachu z budynku przy ul. Bema i uszkodziła kominy na kilku domach, zwaliła też kilka drzew. Na Raciborszczyźnie były uszkodzone dachy, zniszczone reklamy, oderwana bądź naderwana blacha z elewacji i dachów, powyginane znaki drogowe, zwalone drzewa. Strażacy wjeżdżali 15 razy. – U nas najbardziej ucierpiał cmentarz w Czerwionce. Szkody są też w leszczyńskim parku i na osiedlu – mówi Waldemar Walento z Zakładu Gospodarki Komunalnej w Czerwionce-Leszczynach.
Strażacy żorscy interweniowali 14 razy. Musieli usunąć cztery zwalone drzewa w osiedlu Powstańców oraz na ulicach Boryńskiej i Brzozowej. Ponadto zanotowali uszkodzenie trzech poszyć dachowych w osiedlach Księcia Władysława i Korfantego. Nie obyło się bez awarii prądu. W samych Żorach wichura zerwała przewody w trzech miejscach. Choć energetycy pracowali na bieżąco, to w niektórych domach (np. sporej części rybnickiej dzielnicy Boguszowice) zasilanie przywrócono w niedzielę. Ostatnie awarie usunięto dopiero w poniedziałek.



Emma przyłożyła również kolejarzom. W sobotę na szlaku Orzesze Jaśkowice – Czerwionka doszło do przerwy w ruchu pociągów. Jedne drzewa zerwały trakcję, inne zablokowały tory. Ekipy remontowe walczyły ze szkodami do wieczora. Pociągi od strony Katowic dojeżdżały tylko do Orzesza. Opóźnienia składów pasażerskich sięgały dwóch godzin. Do utrudnień doszło też na towarowym szlaku Żory – Warszowice i Olza – Wodzisław. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz