Znowu sepsa

W szpitalu w Częstochowie zmarł 24-letni Rafał, który od czterech lat był podopiecznym Warsztatów Terapii Zajęciowej nr 1 przy ul. Kościuszki w Rybniku. Jak poinformował sanepid, przyczyną zgonu była sepsa.
28 lutego Rafał miał podjąć pracę na pół etatu w firmie Eko. – Wszyscyśmy go tu szanowali i kochali, a teraz bardzo go nam brakuje – mówi Danuta Reclik, kierownik WTZ nr 1. Chłopak ostatni raz wziął udział w zajęciach 21 lutego. Nazajutrz wraz z rodzicami wyjechał w ich rodzinne strony w okolice Częstochowy. Tam źle się poczuł i trafił do szpitala. Wkrótce do warsztatów dotarła tragiczna wiadomość. Kierowniczka wraz z pracownikami zgłosiła się do przychodni na Kozich Górkach, która opiekuje się WTZ. Lekarz zaordynował tam antybiotyk zarówno załodze, jak i jej podopiecznym, oczywiście za zgodą rodziców. Danuta Reclik przyznaje, że w warsztatach były oznaki zdenerwowania. – Osoby z niepełnosprawnością intelektualną są bardzo podatne na wszelkie emocje, a panika byłaby najgorszą rzeczą, jaka mogłaby się im przytrafić. Dlatego musieliśmy dozować informacje o przyczynie śmierci ich kolegi – mówi.
Pogrzeb Rafała odbył się w minioną sobotę. Uczestniczyła w nim cała społeczność warsztatów. Sanepid apeluje o nielekceważenie żadnych objawów chorobowych, zwłaszcza gdy towarzyszy im wysoka gorączka. – Wtedy lepiej od razu zgłosić się do lekarza – mówi Aleksandra Naczyńska, szefowa sekcji epidemiologii. To już trzeci w tym roku przypadek sepsy na terenie rybnickiego sanepidu. Poprzednio na chorobę zapadli uczeń szkoły średniej i małe dziecko. Oboje udało się wyleczyć.

Komentarze

Dodaj komentarz