Powiatowe stacje sanitarno-epidemiologiczne na ogół dobrze oceniają jakość wody pitnej w naszym regionie.
Woda w mieszkaniach prawie 140 tys. rybniczan płynie z ujęć powierzchniowych i dwóch głębinowych: w Stodołach i Pilchowicach. – W ubiegłym roku w 12 stałych punktach monitoringowych pobraliśmy do badań laboratoryjnych 71 próbek. Przyjęliśmy trzy wnioski od konsumentów, skarżących się na złą jakość wody. Dwa okazały się zasadne. Interweniowaliśmy u dostawcy – informuje Gabriela Nowicka, Kierownik Sekcji Higieny Komunalnej i Środowiska w Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rybniku.
Zgodnie z przepisami pracownicy rybnickiego sanepidu sprawdzają 42 parametry fizykochemiczne i sześć mikrobiologicznych. Stwierdzili, że w zeszłym roku pod względem mikrobiologicznym woda była bezpieczna dla ludzi. Nie budziła również zastrzeżeń jakość fizykochemiczna i organoleptyczna.
Wprawdzie dwa razy woda okazała się zbyt mętna, trzykrotnie zostało przekroczone stężenie żelaza, a raz manganu, jednakże przekroczenie norm tych parametrów nie szkodzi ludziom, a ponowne badania nie wykazały utrzymywania się zanieczyszczenia.
Popularna studnia
Większość mieszkańców Żor otrzymuje wodę głównie z ujęć powierzchniowych, a część z miejscowej studni głębinowej, która działa przy ulicy Żeromskiego. Rybnicki sanepid sprawdza jakość wody w 10 stałych punktach monitoringowych rozlokowanych w obrębie miasta. W tym celu przebadał 47 próbek. Wielu żorzan przyjeżdża po wodę z plastikowymi pojemnikami do głębinowej, publicznej studni przy ulicy Folwareckiej. Gabriela Nowicka podkreśla, że można ją pić bez obaw.
Na wniosek mieszkańców Żor pracownicy inspektoratu interweniowali dwukrotnie. Powzięli jedną decyzję administracyjną zobowiązującą dostawcę do poprawienia jakości wody. Z badań laboratoryjnych wynika, że woda nie zawierała groźnych dla zdrowia mikroorganizmów oraz że spełniała normy fizykochemiczne.
Warunkowa przydatność
W Czerwionce-Leszczynach próbki pobierane są w 10 stałych punktach monitoringowych. W ubiegłym roku pracownicy rybnickiego inspektoratu uczynili to 37 razy. Mieszkańcy prosili o zbadanie wody czterokrotnie. Dwa razy w związku z nie najlepszą jakością wody. Sanepid upomniał dostawcę, wydał jedną decyzję administracyjną.
– Zanotowaliśmy pojedyncze, krótkotrwałe przypadki podwyższonej mętności wody oraz przekroczenia stężenia żelaza (ujęcia powierzchniowe), wolnego chloru (głębinowe w Bełku), żelaza i manganu (głębinowe w Palowicach). Woda nadawała się jednak do spożycia – ocenia kierownik. Woda w gminach Świerklany, Jejkowice i Gaszowice, dostarczana z ujęć powierzchniowych, jest bezpieczna dla ludzi. Natomiast pewne nieprawidłowości stwierdzono na terenie gminy Lyski. W Pstrążnej wystąpiło okresowe zanieczyszczenie mikrobiologiczne. Dostawca musiał zdezynfekować wodę podchlorynem sodu. Zdarzało się, iż woda w Dzimierzu i Zwonowicach miała nieprzyjemny zapach. Z kolei w kranach na terenie Suminy i Lysek pojawia się zapach siarkowodoru. W Lyskach woda stale zawiera zbyt dużo jonów amonowych, a w Pstrążnej posiadała za niski współczynnik pH. – Stąd orzekliśmy warunkową przydatność do spożycia wody w Pstrążnej i Lyskach. Wydaliśmy decyzje dla spółek w Lyskach, Pstrążnej i Zwonowicach, nakazujące dostosowanie jakości wody do wymogów sanitarnych – podkreśla Nowicka.
Nadmiar żelaza i manganu
Powiat wodzisławski zaopatruje w wodę głównie Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. Barbara Orzechowska, p.o. Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego, podkreśla, iż jakość na ogół nie budzi zastrzeżeń. Badania wykazują jedynie okresowo podwyższoną ilość żelaza lub manganu. Zwykle dzieje się tak po awariach sieci wodociągowej.
Ponadto mieszkańcy korzystają z ujęć głębinowych. Dobrej jakości woda płynie z Białego Potoku – zasila część Wodzisławia, Lasów Popielowskich – niektóre rejony Radlina i Rydułtowów – część miasta. Nieco gorszej jakości woda pochodzi z ujęcia w Turzy Sląskiej. – Natomiast często kwestionujemy jakość wody z ujęć w Lubomi i Nieboczowach. Tam notujemy zbyt dużą zawartość manganu. Jednakże, w związku z budową zbiornika retencyjnego, oba zostaną zamknięte. Za to powstaną nowe. Przybędzie również nowa stacja uzdatniania wody – informuje szefowa inspektoratu. Sanepid stale monitoruje również wodę ze studni publicznej w Wodzisławiu przy ulicy 26 maja. Na ogół jej jakość nie budzi zastrzeżeń.
Czerpią z głębi
W powiecie raciborskim zaopatrzenie w wodę opiera się na ujęciach głębinowych trzecio- lub czwartorzędowych. Jest to woda o stabilnej jakości, bezpieczna pod względem mikrobiologicznym i nie wymaga dezynfekcji. W celu zapobiegawczym Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Raciborzu nakazała chlorowanie dwóch wodociągów na terenie gminy Pietrowice Wielkie. Istnieje taka potrzeba ze względu na charakter źródeł i okresową obecność pojedynczych bakterii z grupy coli w miejscowych studniach. Niestety chlorowanie wpływa niekorzystnie na walory smakowe wody.
W ubiegłym roku pracownicy raciborskiego sanepidu pobrali 244 próbki wody wodociągowej. Przebadano każdy wodociąg w powiecie. Poszerzona ekspertyza wykazała, że woda w Kuźni Raciborskiej prawdopodobnie zawiera ponadnormatywne ilości niklu. Kontrola będzie kontynuowana w tym roku.
Komentarze