W Rybniku swastyki pojawiają się w różnych miejscach
W Rybniku swastyki pojawiają się w różnych miejscach

Do graffiti na murach każdy już chyba zdążył przywyknąć. Kolorowe napisy i malunki czasem są ozdobą, ale znacznie częściej szpecą osiedlowe okolice. Niektóre wręcz kłują w oczy tych, którzy są skazani na codzienne ich oglądanie. To swastyki, które, jak słusznie zauważył jeden z naszych Czytelników, pojawiają się tu i ówdzie, choć są niedopuszczalne jako symbole propagujące nazizm.
Jest jeszcze gorzej, jeśli tego typu znaki manifestują istnienie organizacji faszystowskiej, która w ten sposób chce propagować totalitarną ideologię. Istnienia takich organizacji zakazuje artykuł 13. Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej. Jedną z osób, która często musi przechodzić obok wymalowanej na płocie swastyki, jest Maria Adamczyk z rybnickiego osiedla Nowiny. – Kiedy te znaki się pojawiły, raziły mnie bardzo. Teraz już trochę się przyzwyczaiłam. Niedawno zamalowali je farbą, ale zaraz pojawiły się nowe. Zresztą ostatnio jest ich jakby mniej. Mury maluje głównie młodzież, zwykle wieczorami. Widziałam kiedyś przez okno. Po swojemu mury ozdabiają też dzieci, ale im trzeba wybaczyć – uważa pani Maria. Znakami po sygnałach mieszkańców zainteresowała się rybnicka straż miejska. Jak wyjaśnia jej rzeczniczka Renata Towścik, w przeciągu ostatniego miesiąca odnotowano takie zgłoszenie. Stróże porządku podjęli stosowne działania, m.in. wzmożone kontrole ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, których dotyczyły zgłoszenia. W wypadku ujęcia sprawców aktów takiego wandalizmu strażnicy mają obowiązek przekazać zatrzymane osoby do komendy miejskiej policji, gdyż malowanie swastyk jest przestępstwem, zagrożonym karą do dwóch lat więzienia. Co jednak zrobić, gdy autorów nie uda się złapać na gorącym uczynku, a ich wątpliwej jakości dzieła pozostają na murze? Wtedy obowiązek usunięcia znaków spoczywa na właścicielu lub administratorze terenu. Nie musi tego jednak czynić niezwłocznie, tak jak ma być w przypadku błota i śniegu. W uchwale rady miasta z maja 2006 roku czytamy, że „inne zanieczyszczenia” muszą zostać usunięte w „miarę potrzeby”. Oczywiście faktem jest, że nabazgrana swastyka nie spowoduje złamania nogi przechodnia, do czego może przyczynić się śnieg. Może jednak spowodować co najmniej niesmak, a nawet obudzić lęk i niezwykle bolesne wspomnienia. Dotyczy to zwłaszcza osób, które pamiętają straszne czasy drugiej wojny światowej i straciły w niej swoich bliskich.



Odpowiada dr MARCIN GACEK, socjolog z Uniwersytetu Śląskiego

– Kto maluje znaki i symbole faszystowskie?
– Ludzi takich można podzielić na trzy grupy. Pierwsza to osoby sfrustrowane i zbuntowane, które zagospodarowują ugrupowania radykalne. Często nie zdają sobie sprawy z tego, że swastyka jednoznacznie kojarzy się z holokaustem, czyli śmiercią milionów ludzi. Druga grupa to ludzie z rodzin o skrajnych poglądach. Oni utożsamiają się z ideologią faszystowską. Ostatnia grupa to zwykli chuligani, którzy w ten sposób budują swoją tożsamość. Symbol swastyki albo krzyża celtyckiego integruje tę grupę, nobilituje, wyróżnia w społeczeństwie. Wielu z nich niekoniecznie orientuje się w znaczeniu tych symboli, mimo to robią coś innego, coś, co ich właśnie wyróżnia.

– Czy panuje społeczne przyzwolenie na posługiwanie się taką symboliką?
– Te znaki pojawiają się od lat, więc spowszedniały na tyle, że ludzie nawet ich nie zauważali. Działania środowisk, które bronią pamięci żydowskiej i praw człowieka, zwracają jednak uwagę na ten problem. Ta reakcja jest ważna, pokazuje sprzeciw wobec języka nienawiści.

– Czy może być jakieś wytłumaczenie dla używania takich symboli?
– Myślę, że nie. Co prawda organizacje radykalne czasem tłumaczą np., że podniesienie ręki to pozdrowienie rzymskie. W tym ujęciu swastyka także ma starożytny rodowód, podobnie celtycki krzyż. Nie wierzę jednak w takie tłumaczenia, bo w obliczu tylu filmów, programów telewizyjnych, rozmów takie gesty i symbole muszą kojarzyć się z hitleryzmem. Jestem prawie pewny, że trzy czwarte osób, które dziś ich używają, nawet nie zna ich pierwotnego znaczenia.

– Czy rysunki mogą być wstępem do groźniejszych incydentów?
– Nie przeceniałbym ich znaczenia aż do tego stopnia. Właściwie to pojawiają się od czasu, od kiedy w sklepach można kupić farbę w sprayu. Z drugiej strony partie narodowe zwracają się także do elektoratu, który przechowuje te groźne pierwiastki. Przykładem może być sytuacja za naszą zachodnią granicą, gdzie partie nacjonalistyczne zaczynają zdobywać coraz więcej głosów w wyborach lokalnych. Trzeba pamiętać, że okres ksenofobii nie minął. Głowy tej hydry ciągle odrastają. Ta ideologia rozprzestrzenia się niczym wirusy. Szczególnie na manipulacje podatna jest młodzież, która widzi świat bardziej jaskrawo i ma wiele energii. Może zostać wykorzystana pożytecznie albo szkodliwie. Nam pozostaje tłumaczenie i propagowanie sprzeciwu wobec zła.

Komentarze

Dodaj komentarz