Akcja gaśnicza w Jejkowicach trwała kilka godzin. Zdjęcie: PSP Rybnik
Akcja gaśnicza w Jejkowicach trwała kilka godzin. Zdjęcie: PSP Rybnik

Straty są ogromne, bo oszacowano je wstępnie na ok. 200 tys. zł. Powodem było zwarcie instalacji elektrycznej grzejnika olejowego. Pierwszy próbował gasić płomienie 27-letni mieszkaniec tego domu. Z objawami zatrucia dymem trafił do szpitala. – Dach był ocieplony warstwą styropianu, a ten, paląc się, wytwarza tak toksyczne substancje, że czasem już po dwóch głębokich oddechach można stracić świadomość – relacjonuje starszy kapitan Bogusław Łabędzki, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku. Akcja gaśnicza trwała do godz. 14. Nadzór budowlany zakazał użytkowania poddasza.
Dzień wcześniej w piekarni przy ul. Czwartaków w dzielnicy Boguszowice Stare spaliła się salka konferencyjna znajdująca się również na poddaszu. Z dymem poszły okładziny ścian i sufitu, a także m.in. dwa telewizory. Straty oszacowano na ok. 12 tys. zł. Zdaniem strażaków, pożar spowodowała wadliwie skonstruowana instalacja wentylacyjna tego pomieszczenia. Plastikowe przewody poprowadzono zbyt blisko komina pieca centralnego ogrzewania. Rozgrzane tworzywo sztuczne zapaliło się i ogień objął na całe pomieszczenie. Z kolei w piątek nad ranem ogień pojawił się w kotłowni sklepu spożywczego przy ul. Hotelowej w Rybniku. Powodem było zaprószenie. Szybko zajęły się znajdujące tam plastikowe pojemniki, makulatura oraz drewno. W wyniku wysokiej temperatury doszło do pęknięcia rury wodociągowej, w efekcie zalało kilka sąsiednich pomieszczeń. Po ugaszeniu płomieni trzeba było wypompowywać wodę. Kotłownia wypaliła się doszczętnie, zniszczeniu uległy też rzeczy i towary, które znajdowały się w zalanych pomieszczeniach. Straty wstępnie oszacowano na około 5 tys. zł.

Komentarze

Dodaj komentarz