Radni się dyscyplinują?


Podwyżki są niewielkie, bo rzędu około 200 zł. Ostatnia regulacja diet miała miejsce w styczniu 2001 roku. Do tej pory przewodniczący pobierał 1400 zł, po podwyżce będzie miał 1600 zł. Dwaj jego zastępcy otrzymywali po 980 zł, teraz będą mieli po 1200 zł. Wynagrodzenie szefów sześciu komisji wynosiło po 910 zł, po zmianach będzie to 1100 zł. Dieta szeregowego radnego wynosiła 700 zł, po podwyżce będzie 800 zł. Nowością jest wynagrodzenie dla wiceprzewodniczących sześciu komisji stałych. Do tej pory pobierali tyle, co szeregowi radni. Teraz ich dieta wyniesie 900 zł, a więc o 100 zł więcej niż zwykłego radnego. Ale najwięcej emocji wzbudzają nie podwyżki, lecz znowelizowany regulamin ich wypłacania. Za każdą nieobecność na sesji radny dostanie o 200 zł, zaś na posiedzeniu komisji o 100 zł mniej. Co ważne, jak nieobecność traktowane jest również nieusprawiedliwione spóźnianie się na obrady więcej niż pół godziny oraz nieuzasadnione wyjście z sali na czas dłuższy niż 30 minut. – Ta regulacja jest bardziej restrykcyjna niż kodeks pracy. Bo jeżeli nieobecny będzie przewodniczący, to jego potrącenia wyniosą tylko 300 zł. Zaś moje, jako szeregowego radnego, 400 zł. Deklaruję, że moją podwyżkę w wysokości 100 zł przeznaczę na cele charytatywne – stwierdza opozycyjny radny Stefan Sładek.
Przekazanie 100 zł ze swojej diety na cele charytatywne deklaruje również radny Olgierd Wieczorek. – Każdy z nas wie, ile jest nieobecności na sesjach i posiedzeniach komisji. Nowy regulamin ma zdyscyplinować radnych i poprawić frekwencję na obradach – wyjaśnia Michał Pierchała z klubu Razem dla Rydułtów. Ostatecznie za podwyżką diet i nowym regulaminem ich wypłacania opowiedziało się 16 radnych, trzech było przeciwnych.



Bernadeta Cieślik: – Radni w ogóle nie powinni pobierać pieniędzy za pracę w samorządzie. To powinna być funkcja społeczna. Jeżeli już mają te diety, to powinny być one pomniejszane za wszelkie nieobecności. Przecież w każdej pracy tak jest: nie ma cię, to zarabiasz mniej. (Amis)

Jarosław Brzozowski: – Radni powinni pracować za darmo. Skoro dostają diety, powinny to być kwoty symboliczne. Jest przecież tyle pilnych spraw do zrobienia, a pieniędzy nie ma. A pomysł obniżania diety za nieobecności jest słuszny. Nie można dostawać wypłaty za nieróbstwo. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz