Zgodnie z tytułem publiczność mogła zasmakować magii i irlandzkiej muzyki, i tańca. Towarzysząca muzykom dziewczęca grupa Salake uraczyła publiczność efektownymi podrygami, których najbardziej charakterystycznym elementem jest głośne stepowanie.
Ale nie tylko celtyckie układy choreograficzne można było oglądać tego wieczoru w TZR, bowiem na scenie pojawił się również Rafał Szostok z Pyskowic, który wraz ze swą partnerką Martyną przedstawił mocno ekwilibrystyczną wersję breakdance’a.
Jak mówił w czasie koncertu Arkadiusz „Kosmos” Wąsik, jeden z współtwórców Stonehenge, grupa nie jest pierwszą, która próbuje łączyć oryginalne, klasyczne brzmienie muzyki celtyckiej z innymi gatunkami muzycznymi. Przekonywał również, iż to właśnie z tradycyjnej irlandzkiej muzyki wywodzi się amerykańska muzyka country, czego muzycznym przykładem było płynne przejście od klasycznej melodii z Zielonej Wyspy do znanego westernowego motywu.
W połowie marca minęły trzy lata od premiery trzeciej płyty w dyskografii zespołu, zatytułowanej „Celtic Express”. Jak zdradził nam Janusz Jurczak, grający m.in. na akordeonie, w lutym grupa nagrała pierwsze dwa utwory, które mają się znaleźć na nowej płycie. Ale że w maju rozpoczyna się sezon koncertów plenerowych, który Stonehenge spędza zazwyczaj bardzo pracowicie, nowego krążka można się spodziewać dopiero za rok.
– Nasi fani usłyszą na tej płycie nowoczesne brzmienie Stonehenge, w czym będzie miał swój udział m.in. grający z nami od roku klawiszowiec Paweł Lemański. Kocha on elektronikę i nowoczesne dźwięki – mówi Janusz Jurczak. Przygotowanie nowych utworów we współpracy z formacją taneczną Salake zaowocuje też być może wydaniem wspólnej płyty DVD.
Komentarze