Sąsiedzi rybnickiej Plazy poskarżyli się na hałas, dobiegający z parkingu galerii. Najgorzej jest nocami, gdy dźwięk ruszających z piskiem opon samochodów nie pozwala spać. – Nie ma mowy o otwarciu okna – żali się Józef Głowacki, który z okien ma widok na drugi poziom parkingu Plazy.
Swoje trzy grosze dokładają też bywalcy dyskoteki, która mieści się na ostatnim piętrze obiektu. – Podpita młodzież wychodzi na parking i krzyczy, przechylając się przez barierki. Często widzimy z okna, jak pluje na chodnik. Jednak najgorszy jest hałas i smród aut rozbijających się po parkingu. Interweniowałem już w tej sprawie. Niestety skończyło się na wzruszeniu ramionami. Czy nie można by tam ustawić ekranów dźwiękoszczelnych? – pyta pan Józef. Niestety, nie ma mowy o zmianach w obiekcie. Konsultacje odbyły się w fazie planowania budowy.
– Zrobili nam psikusa. Mieszkaliśmy w spokojnej okolicy, teraz musimy wysłuchiwać ciągłego ryku motorów. Drogę osiedlową zamieniono w dwupasmową. Kierowcy jeżdżą po niej jak po torze wyścigowym. Kiedyś nocą dało się usłyszeć pociągi w oddali. Dziś są tylko odgłosy silników samochodów. Zapewne młodzi urządzają tam sobie wyścigi. Czy Plaza jest należycie zabezpieczona i czy parking musi być otwarty przez całą noc? – zastanawia się pan Józef. Policja nie zanotowała ostatnio przypadków nielegalnych wyścigów samochodowych w tym obiekcie. Skąd zatem biorą się odczucia mieszkańców pobliskiego osiedla?
Trzy pytania do WOJCIECHA KRZYŻAKA, dyrektora Plaza Rybnik:
– Czy parkingi Plazy są należycie chronione?
– Liczba pracowników ochrony jest nawet większa, niż wymagają przepisy. Ochronie podlega cały budynek z parkingami. Pracownicy ochrony reagują na wszystkie przypadki zakłócenia spokoju, niestety jest pewien kłopot z młodymi ludźmi, często przychodzącymi już pod wpływem alkoholu. Nie zostają wpuszczeni do dyskoteki, bo żeby tam wejść, trzeba mieć 24 lata. Pozostają na parkingach i schodach, a także wokół budynku. Szczególnie agresywni są odprowadzani poza obręb obiektu.
– A zabezpieczenia przed piratami drogowymi?
– Działa monitoring. Mamy filmowe zapisy wyczynów kierowców, którzy notorycznie ruszają z piskiem opon. Nocami jest to bardzo uciążliwe, ale trudno wyeliminować takie zachowania. Parkingi muszą być otwarte, żeby klienci mogli dojechać i zaparkować. Zamontowaliśmy jednak np. spowalniacze na każdym poziomie. To skutecznie położyło kres wyścigom w ślimaku wiodącym na parking. Konstrukcja poszczególnych pięter wyklucza takie popisy. Na to, co dzieje się na drogach publicznych wokół Plazy, nie mamy już wpływu. To kwestia kultury jazdy.
– Co jeszcze można zrobić dla poprawy bezpieczeństwa?
– Za pomocą monitoringu stale kontroluje się newralgiczne miejsca. Służby ochrony są w stałym kontakcie z grupami interwencyjnymi. Jednak nie można założyć, że każdy, kto przychodzi do nas wieczorem, jest potencjalnym wandalem. Ostatnio w weekendy wprowadzono opłaty za wstęp do dyskoteki. Mam już sygnały, że dzięki temu podniósł się standard zachowania jej gości.
Komentarze