Weronika Kmiecik prowadzi duże publiczne przedszkole
Weronika Kmiecik prowadzi duże publiczne przedszkole

Kwiecień to okres zapisywania dzieci do przedszkoli. Dla większości rodziców liczy się przede wszystkim dobra opieka, ale też koszty. Znaczenie wczesnej edukacji przybliżyła ostatnio Iwona Porębska, dyrektor Przedszkola nr 37 im. Juliana Tuwima w Rybniku, która przytoczyła kilka powodów, dla których warto zainwestować w wychowanie przedszkolne najmłodszych.
W Rybniku działa sieć 36 przedszkoli publicznych i kilka niepublicznych. Ostatnie rozporządzenie ministra edukacji narodowej, ze stycznia tego roku, umożliwiło wprowadzanie tzw. alternatywnych form wychowania przedszkolnego. Takimi można nazwać np. punkty przedszkolne czy zespoły, w których zajęcia odbywają się w określone dni. Wymogi minimalnego wymiaru zajęć, warunków lokalowych i przepisy bhp ograniczają jednak zapał do ich tworzenia. Podstawą pozostają więc placówki publiczne. Do największych w Rybniku należy P nr 23 w Niedobczycach, które ma pięć oddziałów dla 125 dzieci. Są to malcy z dzielnicy, jak i z sąsiedniego Niewiadomia.

Bez ograniczeń
– Przedszkolaki są w pięciu grupach wiekowych, co jednak nie ogranicza im kontaktów. Wspólne zajęcia np. na podwórku sprzyjają przyjaźniom dzieci starszych i młodszych – mówi dyrektor Weronika Kmiecik. Placówka jest czynna od poniedziałku do piątku. Otwiera podwoje już przed szóstą, bo to udogodnienie dla pracujących rodziców, a oferuje pełne wyżywienie. O wpół do dziewiątej jest śniadanie, o dwunastej dwudaniowy obiad, a o czternastej podwieczorek. Do tego owoce, napoje. – Nasze przedszkole może zagwarantować smaczną i zdrową kuchnię. Korzystamy ze świeżych produktów, warzyw, mięsa. Sprzedawcy sami nam je dostarczają. Wszystko dlatego, że jesteśmy tak dużą placówką – tłumaczy pani dyrektor.
Opłaty idą na wyżywienie. Abonament wynosi 85 zł, a dzienna stawka żywieniowa 4,20 zł. Zajęcia prowadzi 11 wykwalifikowanych nauczycieli. – W przyszłym roku zatrudnimy anglistkę z uprawnieniami przedszkolnymi. Pozwoli nam to uczyć dzieci angielskiego co dnia, bez dodatkowych opłat – planuje Weronika Kmiecik. Obecnie zajęcia dodatkowe (nauka języka czy rytmika) są płatne i odbywają się po godzinach. Inną formę opieki nad brzdącami proponuje Karolina Mura, opiekunka z zagranicznym stażem. W jej Chatce Puchatka rodzice mogą dowolnie uzgadniać czas zapisywania, pobytu i odbierania dzieci, ale zajęcia są podobne jak w dużych przedszkolach.

Dopasować się
– Dzieci mają zajęcia ruchowe, plastyczne, gry edukacyjne. Staram się wprowadzać do zabawy elementy teatru. Przy niewielkiej liczbie podopiecznych mam możliwość dopasowania typu zajęć indywidualnie do każdego dziecka – deklaruje pani Karolina. Nowe przepisy, dotyczące alternatywnych przedszkoli, nie obejmują jej działalności. – Nie mogę używać nazwy przedszkole, bo zabraniają mi tego przepisy. Po prostu prowadzę jednoosobową firmę. To dzienna opieka na dziećmi w wieku przedszkolnym. W zależności od potrzeb może być stała, w określonych godzinach i dniach, bądź doraźna. Przecież często zdarza się, że oboje rodzice muszą wyjść i nie mają z kim zostawić swojej pociechy – wyjaśnia pani Karolina.
Jak dodaje, w jej domu dzieci znajdą opiekę nawet w weekendy czy święta. Tego nie jest w stanie zapewnić przedszkole. – Moim celem jest dopasowanie się do potrzeb rodziców. Mam elastyczne godziny pracy i stały kontakt z rodzicami, co zapewnia komfort obu stronom. Nie naliczę dodatkowej opłaty za kilkanaście minut spóźnienia spowodowanego korkami – z uśmiechem mówi pani Karolina. Jak dodaje, stawki są raczej standartowe: 5 złotych za godzinę doraźnej opieki. Przy stałym tygodniowym zleceniu jest już jednak poniżej trzech złotych za godzinę. – W cenie są farbki, kredki i plastelina, a także miła i niepowtarzalna atmosfera – zapewnia opiekunka.

Ambitne plany
Jej firma rozpoczęła działalność od początku kwietnia. Początki są skromne, plany ambitne. – Na razie mam miejsce dla pięciu maluchów. Jeśli będzie większe zainteresowanie moimi usługami, od razu przygotuję kolejne pomieszczenie. W moim domu na małych klientów czeka drugi pokój. Będzie tam nawet kącik do leżakowania. Dysponuję też ogródkiem z miniplacem zabaw. Jeśli będzie potrzeba zapewnienia posiłków dla dzieci, zastanowię się nad zamówieniem kateringu – mówi Karolina Mura.



Rodzice, wybierając przedszkole, sprawdzają wysokość czesnego, terminy dokonania pierwszych wpłat, pokrycie kosztów zajęć dodatkowych itd. Mogą też wybierać pomiędzy placówkami publicznymi, a niepublicznymi, jak też skorzystać z innych form opieki. To wybór bardzo ważny. Przede wszystkim dlatego, że to w pierwszych latach życia kształtuje się znacząca część możliwości intelektualnych, nie bez znaczenia jest wyrównanie szans edukacyjnych i dobra podbudowa pod szkołę. (TZ)

Komentarze

Dodaj komentarz