Jak dobrze pójdzie, szpitale wojewódzkie będą miały wodę bezpośrednio z GPW. Zdjęcie: zbiory szpitala
Jak dobrze pójdzie, szpitale wojewódzkie będą miały wodę bezpośrednio z GPW. Zdjęcie: zbiory szpitala

Radni Sejmiku Śląskiego wpadli na pomysł wypracowania oszczędności na dostawach wody dla szpitali podlegających marszałkowi. W naszym regionie sprawa dotyczy Państwowego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych i Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku oraz Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu.
Jak wyjaśnia Adam Zdziebło, dyrektor gabinetu politycznego ministra rozwoju regionalnego Elżbiety Bieńkowskiej, dzięki komunalizacji Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego szpitale mogłyby płacić za wodę o wiele mniej niż obecnie. Pomysł, który powstał w czasach, kiedy Adam Zdziebło był radnym wojewódzkim, jest coraz bliższy realizacji, bo od listopada 2007 roku właścicielem GPW jest marszałek. – Chodzi o dostarczanie wody do szpitali nie za pośrednictwem miejskich wodociągów, ale bezpośrednio z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągowego. Tym sposobem placówki mogłyby sporo zaoszczędzić – mówi Adam Zdziebło.

Dużo taniej
Jak wyjaśnia, jeśli w tym ciągu pominie się pośrednika, lecznice płaciłyby za metr sześcienny około 2 zł. – To mniej, niż płacą lokalnym wodociągom – dodaje. Ile wyniosą oszczędności szpitali? Na razie dokładne kwoty nie są znane, jednak ze wstępnych obliczeń wynika, że co najmniej kilkadziesiąt tysięcy zł rocznie. Szpital w Jastrzębiu za metr sześc. płaci jastrzębskim wodociągom 3,19 zł. Z kolei opłaty w rybnickim szpitalu wojewódzkim związane z używaniem wody miesięcznie wynoszą około 70 tys. zł. Ok. 30 tys. zł z tej kwoty pochłania woda, natomiast 40 tys. zł odprowadzanie ścieków. Nie byłoby żadnych problemów z podłączeniem szpitali do GPW.
Obecnie każdy szpital wojewódzki jest bowiem podłączony do dwóch niezależnych źródeł wody. Jednym są lokalne wodociągi, drugim GPW. To na wypadek, żeby w razie sytuacji nieprzewidzianych bądź losowych ośrodki nie zostały bez wody. Inaczej do pomysłu podchodzą władze miast, które mają sto procent udziałów w wodociągach. Uważają, że takie rozwiązanie jest niezgodne z prawem, bo GPW jest hurtownikiem, więc nie może dostarczać wody bezpośrednio do odbiorcy. Poza tym taka sprzedaż wody miałaby niekorzystny wpływ na sytuację finansową wodociągów w Rybniku i Jastrzębiu, bo szpitale kupują przecież bardzo dużo wody.

Zgodnie z prawem
Samorządowcy twierdzą, że jeśli dojdzie do planowanej transakcji, to zostanie złamane prawo. Adam Zdziebło zarzuty odpiera. – Na miejscu władz miejskich byłbym ostrożny w stwierdzaniu, że coś nie jest zgodne z prawem. Tym bardziej że pan marszałek zlecił swoim prawnikom dokładne zbadanie tej kwestii – stwierdza. Wykonaniem stosownej ekspertyzy zajął się wydział zdrowia Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach, gdzie też 19 marca debatowano na ten temat. Z kolei 9 kwietnia marszałek Bogusław Śmigielski rozmawiał z Andrzejem Gutem, prezesem Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów, o możliwości dostarczania placówkom wody bez pośredników.



Pod względem technicznym ze strony GPW nie ma żadnych przeszkód w realizacji pomysłu. Trzeba by natomiast podpisać trójstronne umowy pomiędzy szpitalami, przedsiębiorstwem oraz gminą. – Jeśli nie będzie prawnych przeciwwskazań, to sprawa powinna wyjaśnić się może nawet już w połowie roku – mówi Adam Zdziebło. Ostateczna decyzja będzie należała jednak do marszałka. (MS)

1

Komentarze

  • olo woda 08 maja 2008 08:54Niezłą fuchę podłapał ten Zdziebło ,dyrektor polityczny ministerstwa jest od polityki ,a nie od merytorycznych spraw.Czy to taki gosć co na niczym się nie zna ,a o wszystkim gada ?

Dodaj komentarz