Dariusz Kamiński zrezygnował ze stanowiska komendanta straży miejskiej w Jastrzębiu. Na ostatniej, czwartkowej, sesji poinformował radnych, że otrzymał nową, bardziej atrakcyjną propozycję pracy i postanowił z niej skorzystać. Przy okazji nie zostawił na samorządowcach suchej nitki.
Przypomniał, że w straży przepracował 17 lat, poinformował, że odchodzi 30 maja, i podziękował za współpracę wszystkim prezydentom oraz naczelnikom wydziałów magistratu. Potem zwrócił się do radnych. – Z wami jest różnie. Poza panem Tarasiewiczem i panem Rutkowskim z każdym można się dogadać, ale w kuluarach. Jednak nie wiem, co się z wami dzieje, kiedy wchodzicie do tej sali. Między wami tworzy się niewidzialny mur, którego nie potraficie pokonać – mówił. Najbardziej oberwało się Zbigniewowi Rutkowskiemu i Januszowi Tarasiewiczowi. Ten pierwszy usłyszał, że już dawno sprzedał duszę diabłu i zrobiłby chyba wszystko, aby być w tej sali i aby zaistnieć w mediach.
– Ludzie pańskiego pokroju kończą sami, nie mają przyjaciół, nie mają znajomych – mówił Dariusz Kamiński. Radnego Tarasiewicza nazwał złym człowiekiem. Zwracał uwagę, że radny PiS nie ufa ludziom. – Panu wydaje się, że jest w teatrze, a sesja to teatr jednego aktora. Pan jest tym aktorem, a my winniśmy pana oklaskiwać jako jedynego sprawiedliwego i najbardziej uczciwego w mieście. Wydaje mi się, że kto mieczem wojuje, ten od miecza ginie i myślę, że tak będzie też z panem – wyrokował Dariusz Kamiński.
Potem opuścił salę. Zbigniew Rutkowski nie chciał komentować jego słów, twierdząc, że nie zniży się do tego poziomu. Janusz Tarasiewicz w wolnych wnioskach nazwał wystąpienie skandalem. Jego zdaniem prezydium powinno zareagować, bo radni zostali obrażeni.
Warto przypomnieć, że radny Janusz Tarasiewicz jest autorem doniesienia do prokuratury rejonowej na rzekome nieprawidłowości w straży miejskiej. To po jego piśmie wszczęto postępowanie. Policjanci w trakcie rewizji znaleźli w domu komendanta naboje do broni palnej. Prokuratura postawiła mu zarzut nielegalnego posiadania amunicji. (AK)
Komentarze