Lekcje w szkołach trwają 45 minut. Czasem to za mało, żeby nacieszyć się nauką ulubionego przedmiotu. Uczniowie i nauczyciele z Gimnazjum nr 3 w Chwałowicach z własnej woli wydłużyli lekcję języka angielskiego. I to aż do 24 godzin! Angielski maraton wymyśliła Ewa Tyl, nauczycielka języka w tymże gimnazjum: – Nie ukrywam, że poszłam za przykładem podobnych maratonów organizowanych w liceach. Chciałam, żeby nasi uczniowie przeżyli prawdziwą przygodę z językiem angielskim, żeby mieli z nim kontakt przez niemal 24 godziny.
„Zaciąg” do bardzo długiej lekcji był w całości ochotniczy. Do udziału zgłosiło się 37 uczniów, w większości z pierwszej klasy. Byli także drugoklasiści. W dobowym zmaganiu z materią języka Szekspira towarzyszyło im czterech opiekunów. – Rozpoczęliśmy w piątek o czwartej po południu. Już o piątej częstowaliśmy się tradycyjną angielską herbatką, później przyszedł czas na angielskie karaoke, naukę tańca i oryginalne kino. Przed snem były jeszcze angielskie bajki na dobranoc – mówiła nauczycielka. W sobotni ranek, już o szóstej, obcojęzyczne komendy zachęcały do gimnastyki. Ostatnim i najdłuższym punktem maratonu było przygotowanie edukacyjnych gier, które dotyczyły wybranych krajów angielskojęzycznych. Punktualnie o 16 w sobotę wszyscy uczestnicy odebrali pamiątkowe certyfikaty.
– Bardzo nam się podobało. Nie było nudno i cały czas coś się działo. Ani na chwilę nie można było używać polskiego – na gorąco komentowały Kinga i Karina z klasy Ia. – Chodziło mi właśnie o to, żeby uczniowie osłuchali się z mówionym angielskim. Sami też powinni jak najwięcej mówić. To ważne, bo na zwyczajnych lekcjach, których jest trzy w tygodniu, młodzież nie zawsze potrafi się przełamać. Nie każdy ma możliwość wyjazdu na obóz językowy. Chciałam stworzyć sytuację, w której uczniowie mogli swobodnie i bez skrępowania rozmawiać w obcym języku. Udało się – powiedziała Ewa Tyl tuż po zakończeniu całodobowej lekcji.
Komentarze