Ochronie przyrody Natura 2000 podlegają w Polsce 124 ostoje ptaków i 364 siedlisk. Komisja Europejska twierdzi jednak, że to za mało, i wskazuje, że pominięto 17 ważnych ostoi. W grudniu zeszłego roku wniosła skargę przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich. – Jeżeli nie spełnimy wymogów unijnych, grozi nam wstrzymanie wszystkich planowanych inwestycji w projektowanym obszarze Natura 2000 oraz blokada środków finansowanych na ich realizację – stwierdza dr Maciej Trzeciak, wiceminister środowiska.
Rady gmin w Lubomi i w Krzyżanowicach wydały jednak negatywne opinie przeciwko takim planom. Bo włączenie części terenu do obszaru Natura 2000 na pewno wiązać się będzie z ograniczeniami, zwłaszcza w codziennym życiu mieszkańców. Wiceminister Trzeciak przekonuje jednak, że tak wcale być nie musi: – Program Natura 2000 opiera się na założeniu, że człowiek jest integralną częścią przyrody. To również szansa na dodatkowe możliwości aplikowania o unijne środki na rozwój tych terenów.
Samorządowcy jednak nie wierzą w te zapewnienia. Na przykład w gminie Lubomia w planowanym obszarze ochrony znaleźć się może aż 39 proc. użytków rolnych, do których uprawy rolnicy stosują różnorodne nawozy, bo nie są to najlepsze gleby. – Zapewne objęcie terenu szczególną ochroną ekologiczną spowoduje tu ograniczenia. A ewentualne rekompensaty nie pokryją strat gospodarzy – przypuszcza Czesław Burek, wójt Lubomi.
Z kolei w Krzyżanowicach wskazują na możliwe opóźnienia w budowie zbiornika przeciwpowodziowego Racibórz Dolny. – W projektowanej czaszy zbiornika znajdują się bogate pokłady żwiru. Ich eksploatacja planowana jest na kilkadziesiąt lat. Samochody wywożące kruszywo będą poruszać się także po obszarze szczególnej ochrony ekologicznej. Nie wierzę, że nie będzie i tu ograniczeń – mówi Leonard Fulneczek, wójt Krzyżanowic.
Obawy ma również Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gliwicach. – Włączenie Wielikąta i stawów w Ligocie Tworkowskiej do obszaru Natura 2000 wydłuży okres uzgadniania dokumentacji technicznej i uzyskanie pozwolenia na realizację inwestycji zbiornika Racibórz Dolny – uważa Krystian Polywka, zastępca dyrektora RZGW ds. utrzymania wód. A to w konsekwencji może oznaczać surowe kary dla inwestora za niedotrzymanie terminów określonych w umowach międzynarodowych.
Stanowisko RZGW i gmin trafiło już na ręce ministra środowiska.
Komentarze