Płacz zamiast wesela


– Niewykluczone, że do tragedii mogło doprowadzić nieostrożne obchodzenie się z tymi materiałami przez pracownika, który zginął – mówi Marek Wręczycki z zespołu prasowego śląskiej policji.
Konstrukcja dwupiętrowego budynku nie została naruszona. Jak w rozmowie telefonicznej poinformowała nas właścicielka Złotej Iglicy, zniszczenia objęły pomieszczenie, gdzie doszło do wybuchu i jego bezpośrednie sąsiedztwo. – Straty są duże, bo kompletnie zniszczona jest jedna z sal – usłyszeliśmy. Czy faktycznie zawinił pracownik i jak mogło dojść do wybuchu? Na to pytanie właścicielka lokalu nie chciała nam odpowiedzieć. – Zeznania złożyliśmy prokuratorowi. Nie życzymy sobie żadnych odwiedzin dziennikarzy i ich przesłuchań – ucięła nasza rozmówczyni.

Komentarze

Dodaj komentarz