Turniej breakdance’a to bardzo widowiskowe pojedynki grup „Bi-bojów”
Turniej breakdance’a to bardzo widowiskowe pojedynki grup „Bi-bojów”

– Każdy z jurorów ocenia pewnie inaczej. Ja zwracam uwagę przede wszystkim na oryginalność, osobowość, gesty i styl poruszania się na parkiecie. Też jestem tancerzem, więc staram się zrozumieć, co ktoś chce mi swoim tańcem przekazać. Tu precyzja wykonania poszczególnych elementów nie jest aż tak ważna jak np. w balecie. Breakdance jest tańcem ulicy i z definicji ma w sobie coś niedoskonałego czy nieczystego. Gdyby był idealnie dopracowany, stałby się pewnie nudny. Podobają mi się osoby tańczące spontanicznie – mówi Łukasz Wykrota (aka Huher) z rybnickiej grupy Azizi, który breakdance’em zajmuje się już od dziewięciu lat. Tym razem nie tańczył, ale był jednym z jurorów turnieju i oceniał innych.
– Jestem w Rybniku po raz pierwszy i bardzo mi się ten festiwal podoba. Poziom jest jak na polskie warunki średni. Są lepsze imprezy, ale są i gorsze, nie to jest tu jednak najważniejsze. Powszechnie uważa się, że kultura młodzieżowa jest zła, a przecież chyba lepiej, żeby dzieciaki tańczyły w tak szacownym miejscu jak Teatr Ziemi Rybnickiej, niż goniły się z kijami po osiedlu – powiedział nam Zagmatwany z Iławy, jeden z didżejów, którzy grali w czasie turnieju.
W turnieju wzięło udział 12 kilkuosobowych grup, w tym jedna ekipa ze Słowacji i jedna z Czech. W finałowym pojedynku zwyciężyła warszawska grupa Skill of Felazz, a drugie miejsce przypadło formacji Lajon Kingz z Leszczyn. Miejsce trzecie zajęli Funki Masons z Wrocławia. W czasie turnieju rybniczanin „Grubson” pokazał swój przejmujący film, poświęcony jego tragicznie zmarłemu przyjacielowi Marcinowi „Jony” Jończykowi. Wspólnie organizowali poprzednie edycje „Bez spiny”; niestety wiosną tego roku Marcin Jończyk zginął, jadąc na motocyklu.
– Chciałem przypomnieć, jaki Jony był, pozbierałem więc wszystko, co miałem, zdjęcia, filmiki i zmontowałem je. By to wszystko nie było zbyt przygnębiające, poprosiłem też jego kumpli, by opowiedzieli różne, czasem zabawne historie z nim związane – powiedział nam autor filmu.

1

Komentarze

  • pyk rip 08 maja 2012 23:07brakuje mi jonego bardzo .. to był mega koleś...rumun:))

Dodaj komentarz