Osobie na wózku jest bardzo trudno wsiąść do każdego autobusu, także niskopodłogowego
Osobie na wózku jest bardzo trudno wsiąść do każdego autobusu, także niskopodłogowego

Rybnicki Warsztat Terapii Zajęciowej powstał po to, by osoby niepełnosprawne mogły rozwijać swoje umiejętności i talenty. Ważną rolę w tym procesie odgrywają pracownie (m.in. gospodarstwa domowego, komputerowa czy ceramiczna, gdzie powstają wazony, naczynia i ozdoby będące dziełem niepełnosprawnych), ale ona wszystkiego nie załatwi.
Równie ważna jest rehabilitacja społeczna. Polega ona na wychodzeniu z domu, spędzaniu czasu między ludźmi, korzystaniu z dóbr kultury itd. – Niestety, nasza siedziba jest położona daleko od centrum. Nie byłoby nas stać na utrzymanie busa, który dowoziłby naszych uczestników do miasta. Grupy, które wyruszają tam pod okiem instruktora, korzystają z komunikacji miejskiej. Jako że sześciu naszych podopiecznych porusza się na wózkach bądź ma problemy z chodzeniem, przydałoby się więcej autobusów niskopodłogowych. Bardzo trudno jest wsiąść do autobusu osobie na wózku, kiedy na przystanek zajeżdża pojazd z trzema schodkami, dodatkowo przedzielonymi poręczą – mówi Joanna Kluba, kierownik WTZ znajdującego się w Niedobczycach.
Marcin Wójcik, jeden z instruktorów, dokładniej precyzuje potrzeby placówki i jej podopiecznych. – We wtorki wyjeżdżamy grupami na basen w Biertułtowach. Musimy zdążyć na dziewiątą. Odjeżdżamy z przystanku Niedobczyce Stadion. Niestety o tej porze nie kursuje w tym kierunku autobus niskopodłogowy, a jak do zwykłego wsiada ktoś na wózku, to muszą mu pomagać trzy sprawne ruchowo osoby. Pomaga nam nasz pracownik, ale często także inni uczestnicy zajęć, choć właściwie nie powinni się zajmować takimi sprawami. Kłopoty są także na innych liniach. Prawdziwe problemy pojawiają się wtedy, gdy autobus pełen jest młodzieży dojeżdżającej do szkoły. Jeśli dodać do tego zimowe oblodzenie schodków, samo wejście do środka komunikacji staje się niezwykle trudne i niebezpieczne – zauważa instruktor.
Zresztą to nie są jedyne trudności, na jakie napotykają uczestnicy WTZ, którzy wyruszają do centrum miasta. – W niektórych miejscach pozostały jeszcze bariery architektoniczne. Widać, że wszystkie nowe budynki są już przystosowane, starsze nadal czekają na udogodnienia dla niepełnosprawnych. Przykładem może być muzeum – zauważa Marcin Wójcik. Pomoc w sprawie autobusów zadeklarował radny Henryk Ryszka. – Podejmę temat na posiedzeniu komisji komunikacji. Potrzebne są jeszcze konsultacje, ale myślę, że do końca roku, jak skończą się remonty dróg w Niedobczycach, będzie można rozwiązać ten kłopot – mówi radny. Dyrektor Zarządu Transportu Zbiorowego Kazimierz Berger zwraca uwagę, że nie tak łatwo dokonać zmian w rozkładzie, ale zna problem, więc firma powoli, ale sukcesywnie przechodzi na wozy niskopodłogowe.



Jak wyjaśnia Kazimierz Berger, niemożliwe jest wprowadzenia danego typu autobusu tylko na jeden dzień. – Rozkład dotyczy kursów w dni robocze albo w dni wolne. W godzinach od ósmej do dziesiątej w rozkładzie jest pojazd niskopodłogowy do centrum. Takie kursy są także w kierunku Niedobczyc z centrum po południu. Często jednak nawet niezaznaczone literą n kursy obsługują wozy niskopodłogowe. Powoli, ale sukcesywnie przechodzimy na ten typ pojazdów. Każdy nowo zakupiony autobus jest już przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych – tłumaczy dyrektor ZTZ. (TZ)

Komentarze

Dodaj komentarz