Wieża bazyliki jest w kiepskim stanie
Wieża bazyliki jest w kiepskim stanie


Sytuację pogarsza to, że świątynia zbudowana jest z tzw. cegły dziurawki, czyli pokrytej klinkierem, ale nie wypełnionej. Wieży nie sprzyjają też oczywiście kwaśne deszcze, jakie padają na Górnym Śląsku, no i zmiany temperatur. Gdy po mroźnych miesiącach nadchodzi odwilż, woda dostaje się do wnętrza cegieł, więc te słabsze po prostu odpadają. Problem pojawił się już ok. 20 lat temu, a z czasem się nasilił. Mieszkańcy Rybnika nie powinni wprawdzie niczego się obawiać, bo ściany kościoła są grube przynajmniej na metr, ale wady trzeba usunąć. Koszty napraw oszacowano na ponad 5 mln zł, a to niestety przekracza możliwości parafii.

Sprawa wszystkich
– Własnymi siłami przeprowadziliśmy już konserwacje ołtarzy i ambony, a obecnie naprawiamy organy. Jeśli chodzi o remont wież, to powinno na tym zależeć wszystkim, bo jest to sprawa całej miejscowej społeczności – mówi ks. proboszcz Franciszek Musioł. Parafia szukała już pomocy m.in. w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ale bez efektu. Prawdopodobnie dlatego, że mnóstwo pieniędzy przeznaczono na spaloną parę lat temu świątynię w Gdańsku. Miasto nie może udzielić finansowego wsparcia, ponieważ właścicielem bazyliki jest archidiecezja katowicka. Swego czasu była nadzieja na pieniądze z Unii Europejskiej, ale zwyciężył wniosek o zadaszenie Stadionu Śląskiego.
Obecnie jest szansa na otrzymanie dotacji z kolejnego programu unijnego, przeznaczonego na ochronę zabytków. Problem w tym, że do rozdania są 33 mln zł, a wartość już zgłoszonych projektów opiewa na 352 mln zł. Niemniej, jak podał prezydent Adam Fudali, magistrat przygotowuje stosowny wniosek, a gdyby uzyskał on dofinansowanie, zapewni fachowców, którzy dopilnują robót. W planach jest też utworzenie w wieży punktu widokowego, z którego można by podziwiać rybnicki krajobraz. Jeżeli prace ruszyłyby w przyszłym roku, to u jego schyłku nie powinno być już kłopotów z sypiącą się wieżą. Natomiast remont całej budowli może potrwać około dwóch lat.

Trzeba czekać
Na wypadek, gdyby parafia nie otrzymała dofinansowania z unii, proboszcz poszukuje firmy, która wyremontuje południową wieżę, ponieważ jest ona w najgorszym stanie. Jednak w tej chwili nie można zacząć żadnych prac, bo parafia straciłaby szanse na unijne środki. Wszystko powinno być jasne gdzieś w kwietniu przyszłego roku, bo wtedy ma nastąpić rozstrzygnięcie konkursu. Mieszkańcom pozostaje czekać na miejmy nadzieję szczęśliwy finał.



Kościół pw. św. Antoniego, który powstał wedle projektu słynnego architekta opolskiego Ludwika Schneidera, a należy do największych obiektów sakralnych na Górnym Śląsku, poświęcono w 1907 roku. W 1993 roku papież Jan Paweł II podniósł go do rangi bazyliki mniejszej.

Komentarze

Dodaj komentarz