Teresa i Jan Rojkowie z Gotartowic wiosną i latem większość czasu spędzają w przydomowym ogrodzie
Teresa i Jan Rojkowie z Gotartowic wiosną i latem większość czasu spędzają w przydomowym ogrodzie

Jan Rojek kupuje swej żonie kwiaty tylko z okazji okrągłych rocznic ślubu, przy wszystkich innych otrzymuje sadzonki drzew lub roślin ogrodowych. Gdy w 1991 roku urodził się ich najmłodszy syn, pani Teresa otrzymała od męża w prezencie 20 różnych drzewek. Dziś rosną w ich nadzwyczajnym ogrodzie, który po trzech latach przerwy znów został najwyżej oceniony w dorocznym konkursie „O ładniejszy Rybnik”.
Do tegorocznego konkursu zgłoszono łącznie 24 obiekty, najwięcej, bo 13, w kategorii przydomowych ogrodów. Wśród ich właścicieli triumfowali mieszkańcy dzielnicy Gotartowice, bo po Teresie i Janie Rojkach, mieszkających przy ul. Zapłocie, drugie miejsce zajęli mieszkańcy ul. Ziołowej: Ewa i Dariusz Kolorzowie. Trzecia nagroda trafiła do sąsiedniego Kłokocina, do Edeltraudy Boczek z ul. Włościańskiej. W drugiej konkursowej kategorii komisja, którą współtworzyli przedstawiciele magistratu, Zieleni Miejskiej i radni, oceniała otoczenie budynków wielorodzinnych. Tu pierwszą nagrodę przyznano Łucji i Teofilowi Gradzińskim, którzy dbają o otoczenie bloku przy ul. Krupińskiego 9 w Chwałowicach, należącego do Spółdzielni Mieszkaniowej „Centrum”. Na drugim miejscu znaleźli się członkowie wspólnoty mieszkaniowej z bloku przy ul. Wrębowej 6, zaś nagrodę odebrała Hanna Rutko, która zgłosiła ów blokowy zieleniec do konkursu. Nagrodę trzecią przyznano Jerzemu Nowakowi, który specjalizuje się w zakładaniu i pielęgnowaniu oryginalnych dywanowych klombów. Nagrodę otrzymał za kwiatowe dywany przy bloku nr 7 przy ul. Grunwaldzkiej, ale stworzone przez niego kwietniki można oglądać jeszcze w kilku innych punktach miasta. W konkursie ogródkowym ocenia się również otoczenie budynków użyteczności publicznej. W tegorocznej edycji, ze względu na wyrównany poziom – jak stwierdzili jurorzy – przyznano oprócz czterech wyróżnień tylko jedną nagrodę. Przypadła ona parafii z Chwałowic i tamtejszemu sanktuarium św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Niestety ani jedno zgłoszenie nie wpłynęło w najmłodszej stażem kategorii, przeznaczonej dla rybnickich dzielnic bądź ich części. Prezydent Adam Fudali sugerował, że może to być efekt naszej śląskiej mentalności, w naturze której nie leży chwalenie się swymi osiągnięciami. – Poziom konkursu był bardziej wyrównany niż przed rokiem, a co ważniejsze – było więcej zgłoszeń i naprawdę było co oglądać. W ogrodach pojawia się coraz więcej elementów małej architektury. Oceniam je już od 18 lat i raczej trudno mnie zaskoczyć, ale jestem pod wrażeniem olbrzymiej różnorodności roślin w prywatnych ogrodach – powiedziała nam przewodnicząca jury Jadwiga Kutkowska z magistrackiego wydziału ekologii. Jan Rojek gospodarz najpiękniejszego ogródka to zdaniem jego żony prawdziwa złota rączka. – Potrafi zrobić wszystko, a nawet jeszcze więcej – mówi pani Teresa. W ogrodzie wszystko wykonał sam lub z jej pomocą, począwszy od oczka wodnego, a skończywszy na efektownych chodnikach. Najnowszy wyłożył odpadami, które znalazł na placu budowy kanalizacji. To okrągłe betonowe placki – efekt wiercenia otworów w kanalizacyjnych kręgach na podłączenie innych rur. Z kolei z hałdy kopalni Jankowice zwiózł ponad tonę większych i mniejszych piaskowców. Sam je wyszukuje, głównie po deszczu, a potem, już na podwórku czyści z węglowego nalotu. Ze starego pieca centralnego ogrzewania Jan Rojek zrobił kwietnik, który dwa razy w roku zmienia się w bardzo praktyczny wędzarnik.
Jak wylicza Teresa Rojek, w ich ogrodzie rośnie ok. 170 gatunków roślin. Z tego względu coraz częściej kupują rośliny małe i skarłowaciałe, takie ogrodowe bonzai. W uroczystym spotkaniu w magistracie, w czasie którego ogłoszono wyniki konkursu, wziął udział tylko Jan Rojek. Jego żona w tym czasie wspomagała synową i córkę, za sprawą których kilka dni wcześniej, w przeciągu 20 godzin została podwójną babcią. Jak mówią Rojkowie, 700 zł nagrody przeznaczą na kupno kolejnego kompletu mebli ogrodowych.

2

Komentarze

  • Bolesław Brzuchacz Witm.. 21 listopada 2010 08:19Cudowny ogród i wspaniałe małżeństwo..Pozdrawiamy z Wałbrzycha..Mariola i Bolesław Brzuchacz
  • knop iwona@gmail.com 05 października 2008 08:52podziwiam ogrody,panstwa tez,a mąz to Panią bardzo kocha...brawo

Dodaj komentarz