Uczestnicy konferencji podkreślali, że konieczne jest oszczędzanie energii elektrycznej
Uczestnicy konferencji podkreślali, że konieczne jest oszczędzanie energii elektrycznej

Jak zapewnić miastu i jego mieszkańcom tanie ciepło, zastanawiano się w czasie konferencji zorganizowanej w magistracie. Wzięli w niej udział m.in. eurodeputowany Jerzy Buzek oraz wiceminister rozwoju regionalnego Janusz Mikuła.
Najwięcej uwagi poświęcono polityce Unii Europejskiej, jej wymaganiom i ograniczeniom dotyczącym ochrony środowiska, wreszcie pomocy finansowej, z jakiej może w przyszłości skorzystać polska energetyka i ciepłownictwo. Mowa o tzw. pakiecie klimatycznym, który określa m.in. limity zanieczyszczeń dla poszczególnych krajów członkowskich. W tym roku Polska może np. wyemitować 454 tys. ton dwutlenku siarki. Faktycznie wyemituje go blisko 600 tys. ton, przekraczając dopuszczalne limity, za co trzeba będzie oczywiście zapłacić. W 2012 roku limit dla Polski ma wynosić 354 tys. ton.
– Elektrownie i ciepłownie muszą się modernizować. Możliwe są jakieś ustępstwa ze strony Unii Europejskiej, ale jeśli istotne zmiany nie rozpoczną się w ciągu pięciu najbliższych lat, to możemy mieć poważne problemy – mówił wiceminister Janusz Mikuła. Polski system energetyczny trzeba też wzbogacić o tzw. odnawialne źródła energii, np. elektrownie wiatrowe czy kolektory słoneczne. Do 2015 lub 2020 roku 15 proc. energii produkowanej w Polsce musi pochodzić ze źródeł odnawialnych. Wymaga to zainwestowania aż 3 mld euro.
Jerzy Buzek zwrócił uwagę na praktykę wykupywania przez producentów energii większych limitów na emisję zanieczyszczeń. Obawia się, że handel tymi limitami może stać się okazją do spekulacji.
– Według wszystkich opracowań naukowych polska energetyka musi się opierać na węglu i źródłach odnawialnych, takich jak biomasa, biogaz i wiatr. Mamy węgiel, więc po co nam elektrownia atomowa. Zresztą na Śląsku jej nie postawimy, bo mamy tu za mało wody – mówił Jerzy Buzek. Mówił również o potrzebie oszczędności. – Najtańsza jest ta energia, której nie trzeba produkować – przekonywał.
Konferencja to pierwszy krok w stronę stworzenia strategii energetycznej dla Rybnika. Prezydent Adam Fudali chciałby np. wykorzystać potencjał elektrowni Rybnik i zaproponować mieszkańcom prywatnych budynków ciepło z ciepłociągu, które kosztowałoby ich mniej niż dotychczasowe ogrzewanie. – Chętnie sprzedamy wytwarzane w elektrowni ciepło, pod warunkiem że odbędzie się to na normalnych zasadach. Musi się znaleźć odbiorca, a cena, jaką uzyskamy, pokryje nasze koszty i będzie zawierać minimalną marżę. W przeciwnym razie zniszczylibyśmy rynek – powiedział Jerzy Chachuła, prezes elektrowni Rybnik.

1

Komentarze

  • mieszko ciepło 04 grudnia 2008 17:33Same bzdury.Może by tak państwo dofinansowalo odbiorcow gazu na cele grzewcze .Ludzie masowo rezygnują z gazu na opalanie róznym śmieciem/flot/bo nie mają za co płacić.Najlepiej zrobić konferencje , nażreż sie ,pogledzic a problemy zostawic ludziom.Oto polska klasa polityczna.

Dodaj komentarz