Władze gminy nie mogą zrobić nic, bo teren jest prywatny
Władze gminy nie mogą zrobić nic, bo teren jest prywatny

Wszędzie leżą stosy butelek i innych nieczystości – denerwuje się pani Bożena, mieszkanka ul. Sportowej.
– A my to wszystko musimy oglądać z okien. Najgorsze, że nikogo to nie rusza. Ani straży miejskiej, ani policji, ani naszej władzy – dodaje mieszkający przy ul. Dworcowej pan Antoni. Ludzie mają za złe włodarzom gminy, że atrakcyjny teren w centrum dzielnicy leży odłogiem, choć od zawalenia się Biedronki minęło już osiem lat. Ze znalezieniem zainteresowanego kupnem działki z pewnością nie byłoby żadnego problemu. A jeśli by nawet był, to zdaniem ludzi w ostateczności można urządzić tam parking dla mieszkańców okolicznych bloków.
Wiceburmistrz Grzegorz Wolnik przyznaje, że rozumie rozgoryczenie mieszkańców, ale twierdzi, że magistrat w tej kwestii ma związane ręce. – Gmina nie może nic z tym terenem zrobić, bo on jest prywatny – mówi. 24 stycznia 2000 roku pawilon runął pod ciężarem leżącego na dachu śniegu. Władze gminy wiele razy zwracały się do właściciela, którym jest Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowego „Domator-Comodo” z Tarnowskich Gór, żeby uporządkowało plac i dokonało rozbiórki resztek konstrukcji. W końcu postraszyły firmę powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego i prokuratorem.
Domator kilka razy odwoływał się od kolejnych decyzji do śląskiego inspektora budowlanego. Dopiero po trzech latach rozebrał zagrażające bezpieczeństwu konstrukcje po Biedronce, które nawiasem mówiąc stały się bazą wypadową dla złodziei.
Od tego czasu upłynęło kolejnych pięć lat. – Nie mamy możliwości przejęcia tego terenu. Okazało się, że do firmy wkroczył syndyk, ponieważ znajduje się ona w likwidacji – mówi wiceburmistrz. Jak dodaje, w takiej sytuacji nie wiadomo, do kogo należy się zwracać, nie mówiąc już nawet o wyegzekwowaniu czegokolwiek.



Sprawą zawalenia się Biedronki zajmowała się nawet prokuratura, niestety umorzyła postępowanie w listopadzie 2001 roku. Po monitach gminy właściciel rozebrał gruzowisko w 2006 roku, ale teraz teren to jeden wielki śmietnik. W dodatku wychodzi na to, że nieprędko doczeka się uporządkowania. (MS)

3

Komentarze

  • Leszczynianka Pobojowisko po Biedronce 01 lutego 2009 22:52Wieczorem to aż strach tamtędy przejść! Z jednej strony Pomnik, same pijaki tam przysiadują a z drugiej zawalona Biedronka, gdzie roi się od kolejnych pijaków! Ale jak zawsze nasza gmina nie wie co z tym fantem zrobić.... żadna nowość!!!
  • prado PRAWO??? W Polsce? A co to jest??? 30 stycznia 2009 12:40Nic dodac nic ujac... Panstwo policyjne wiec porzadku jak nie bylo tak nie bedzie.
  • kasa pobojowisko po Biedronce 29 stycznia 2009 12:44Radni - BEZRADNI !!! i nie tylko oni !!! takie mamy prawo i skuteczność jego egzekwowania.

Dodaj komentarz