Już przygotowujemy się do sezonu turystycznego – mówi Jarosław Łuszcz
Już przygotowujemy się do sezonu turystycznego – mówi Jarosław Łuszcz


Burmistrz Rita Serafin przyznaje, że urząd nie miał szczęścia do zarządców skansenu. Pierwsze było Towarzystwo Miłośników Górnośląskiej Kolei Wąskotorowej, które rozstało się z gminą w atmosferze wzajemnych oskarżeń, a sprawa wciąż toczy się w sądzie. Potem pojawiła się Służba Ochrony Zabytkowej Kolei, która wycofała się, bo zadanie przerosło ją finansowo. – Nie dziwię się, bo wąskotorówka wymaga kompleksowego remontu. Trudno to wszystko ogarnąć organizacji, której działalność opiera się na pasjonatach i wolontariuszach, więc brakuje pieniędzy. Choć z roku na rok przybywa turystów, to wpływów ze sprzedaży biletów nie wystarczy na utrzymanie skansenu – dodaje pani burmistrz.
Jak tłumaczy, gmina nie mogła do tej pory dokładać do interesu, bo zgodnie z umową dzierżawy to stowarzyszenia ponosiły wszelkie koszty utrzymania i działalności skansenu. W zamian pobierały wpływy ze sprzedaży biletów. Od tego roku obiektem zarządza miejski ośrodek kultury, sportu i rekreacji. W jego budżecie jest już 150 tys. zł na pierwsze remonty, zatrudniono też naczelnika stacji i dwóch pracowników technicznych. – Opieka nad skansenem to trudne i odpowiedzialne zadanie. Osoby obsługujące kolejkę muszą przejść odpowiednie szkolenia, a o zabytek trzeba dbać przez cały rok – wyjaśnia Rita Serafin.
Jak ocenia Jarosław Łuszcz, naczelnik stacji Rudy, w tym roku skansen może odwiedzić nawet 25 tys. osób. W zeszłym roku było ich około 8 tys. – Ruch turystyczny cały czas się tu rozwija, a teraz powinien być wyjątkowo duży, bo bieżący rok przyniesie wiele wydarzeń. Kończy się odbudowa pocysterskiego klasztoru, a kościół podniesiony zostanie do rangi bazyliki. Przed nami jednak bardzo trudna droga. Bieżące utrzymanie taboru to potężne koszty. A tu trzeba jeszcze zacząć remonty całej infrastruktury, bo przez lata nic się nie działo – mówi Jarosław Łuszcz, z zawodu kolejarz i pasjonat kolejki wąskotorowej.



Jak informuje Jarosław Łuszcz, przewozy turystów ruszą już na przełomie marca i kwietnia. – Teraz konserwujemy tabor i porządkujemy teren – mówi. Choć gmina zatrudniła osoby do opieki nad skansenem, to nadal mile są tu widziani hobbyści i pasjonaci. – W Rudach dalej jest miejsce dla organizacji i osób prywatnych pasjonujących się kolejką wąskotorową. Tacy ludzie są dla nas niezwykle cenni – podkreśla burmistrz Rita Serafin. (Amis)

Komentarze

Dodaj komentarz