Na takie widoki można natrafić w każdym mieście
Na takie widoki można natrafić w każdym mieście

W Rybniku latami zastanawiano się nad rozwiązaniem problemu braku izby wytrzeźwień. W końcu prezydent Adam Fudali zaproponował radnym zawarcie porozumienia z Gliwicami, gdzie jest taka placówka i mogłaby ona przyjmować zamroczonych alkoholem mieszkańców Rybnika.
Brak izby komplikuje życie i policji, i straży miejskiej, a nawet personelowi oddziału pomocy doraźnej Wojewódzkiego Szpitala Wojewódzkiego nr 3 w Orzepowicach, gdzie nieraz trafiają takie mocno zawiane osoby. Największe problemy sprawiają bezdomni. – Chodzi o ludzi, którzy zachowują się w sposób niegrzeczny, demolują otoczenie i stanowią zagrożenie dla innych, czyli wymagają opieki służb porządkowych – mówiła na sesji wiceprezydent Ewa Ryszka, przedstawiając projekt uchwały. Według danych udostępnionych przez gliwicką izbę wytrzeźwień, w ubiegłym roku trafiło do niej 51 rybniczan. Twórcy uchwały zakładają jednak, że skoro będzie obowiązywało sąsiedzkie porozumienie, to rocznie będzie tam trafiało 180 osób. Franciszek Kurpanik z PO pytał, czy to konieczne i ile będzie kosztowało.
– Nie jest konieczne, a wysokość należności ustalimy w czasie negocjacji. Według szacunków będzie to wydatek 50 tys. zł rocznie – odpowiedziała Ewa Ryszka, zaznaczając, że odwożenie do izby wytrzeźwień będzie ostatecznością. – Na rozwiązanie problemu od dłuższego czasu naciska policja, proponując jednak znacznie gorsze rozwiązanie: stworzenie takiego przybytku na miejscu, na co się nigdy nie zgodzę. Jeśli w 140-tysięcznym mieście uda się rozwiązać kłopot za 50 tys. zł rocznie, to będzie można mówić o sporym sukcesie – dodał prezydent Fudali. Odwożeniem nietrzeźwych do Gliwic zajmie się policja, pokrywając jego koszty ze swojego budżetu, natomiast egzekucja należności od pensjonariuszy będzie już kłopotem samej izby wytrzeźwień.



Za uchwałą o porozumieniu z Gliwicami głosowało 22 radnych, jeden był przeciw, a jeden się wstrzymał. Kiedy dojdzie do podpisania porozumienia, na razie jednak nie wiadomo. (WaT)

Komentarze

Dodaj komentarz