Do ewidencji potrzebna jest wiedza także na temat działek, na których stoją zabudowania gospodarcze. Na zdjęciu: komórka w dzielnicy Paruszowiec
Do ewidencji potrzebna jest wiedza także na temat działek, na których stoją zabudowania gospodarcze. Na zdjęciu: komórka w dzielnicy Paruszowiec

Ma na to 30 dni. Praktyka pokazuje jednak, że większość gospodarzy niespecjalnie się tym przejmuje. Z tego powodu magistrat musi najmować geodetów, aby ustalić stan faktyczny. Kto wie, czy jedną z głównych przyczyn zaniedbań właścicieli nie są względy finansowe, bo w zdecydowanej większości przypadków zmiany zachodzące na polach i działkach powodują konieczność płacenia większych podatków. Dlatego np. szefowi bazy transportowej z pewnością jest na rękę, że w ewidencji gruntów połowa powierzchni jego firmy wciąż jest opisana jako ziemie orne marnej klasy, więc jest zwolniona z podatku od nieruchomości. Jak przyznaje Krystian Dziurok, naczelnik wydziału podatków w rybnickim magistracie, kosztowne w skutkach zmiany dotyczą głównie byłych pól uprawnych obłożonych niewielkim w gruncie rzeczy podatkiem rolnym, a i to nie zawsze. Najsłabsze gleby (V i VI klasy) są bowiem z niego zwolnione.

Trzeba płacić
Gdy więc okazuje się, że obecnie nie są to już pola uprawne, ale tereny mieszkaniowe, np. przydomowe ogródki bądź drogi dojazdowe, staje się oczywiste, że za to wszystko trzeba zapłacić podatek. Aktualna stawka wynosi 36 groszy za 1 m kw. – Jeśli zmodernizowana mapa czy plan zostaje przyjęty do gminnych zasobów, to od pierwszego dnia następnego miesiąca jest naliczany należny podatek według zaktualizowanych informacji o wykorzystywaniu gruntów – wyjaśnia Krystian Dziurok. Ewidencje gruntów i budynków obejmują ok. 34 mln działek w skali całego kraju. Specjaliści przekonują, że muszą być co pewien czas aktualizowane, bo z nich bierze się m.in. dane, na podstawie których opracowuje się później np. plany ogólne zagospodarowania.
Takie zmiany w urzędowych mapach przysparzają ludziom właściwie głównie kosztów, więc nie mogą być przez nich mile widziane. Ostatnio do naszej redakcji zadzwonił Czytelnik z dzielnicy Paruszowiec, by poskarżyć się na zaskakujący wzrost (o jakieś 200 zł) kwoty podatku od nieruchomości. Jak się okazało, geodeci, którzy dokonywali uaktualniania ewidencji gruntów, dawne pole uprawne uznali za przydomowy ogród. Rybniczanin był tym szczerze oburzony, choć sam przyznał, że swego czasu posadził tam tuje i iglaki, tak by można było przyjemnie spędzać czas. – Ludzie mają do nas pretensje, że ewidencja gruntów wreszcie odpowiada prawdzie – komentuje Alicja Figołuszka, naczelnik wydziału geodezji.

Zbiorowe ogłoszenia
Pierwszy etap uaktualniania ewidencji gruntów rozpoczął się w 2007 roku, a zakończył w lipcu 2008. Wszystkim zajmuje się zaangażowana przez urząd firma, która wygrała przetarg. Nikt nikogo nie zawiadamia indywidualnie o planowanej wizycie geodetów, stosuje się tylko zbiorowe ogłoszenia. Zresztą fachowcy wcale nie muszą zameldować się na konkretnej działce. Wystarczy, że ją zobaczą i mogą odnotować, co się na niej znajduje i jakie jest jej faktyczne przeznaczenie. Alicja Figołuszka podkreśla, że za teren mieszkalny uważa się również miejsca, gdzie przebiegają gazociąg i np. przewody wysokiego napięcia. Wypada zaznaczyć, że i geodeci, i urzędnicy mają do czynienia z różnymi przypadkami. Niektóre często zresztą przerastają wyobraźnię autorów wszelkich aktów prawnych.
– Okazuje się, że na terenie miasta są budynki, które nie zostały zgłoszone do użytkowania, a ludzie mieszkają w nich bez zameldowania – wspomina naczelnik Figołuszka. Oczywiście nie można wykluczyć, że w nowych rejestrach gruntów pojawią się błędy. W przypadku ich stwierdzenia najlepiej od razu zgłosić się do wydziału geodezji w urzędzie miasta. Firma dokonująca modernizacji ewidencji gruntów udzieliła magistratowi trzyletniej gwarancji, więc w razie potrzeby naniesie konieczne poprawki.



Teren Rybnika jest podzielony na 20 obwodów geodezyjnych. Siedem z nich, obejmujących m.in. Boguszowice, Gotartowice, Kamień czy Stodoły, ma już modernizację ewidencji za sobą. Na ukończeniu jest drugi etap, w ramach którego weryfikuje się zapisy dotyczące działek m.in. w Chwałowicach, Golejowie czy Orzepowicach. Obecnie gmina przygotowuje przetarg związany z trzecim etapem aktualizacji rejestru gruntów, który obejmuje m.in. Zamysłów, Niedobczyce, Smolną czy Niewiadom. Ewidencja gruntów to m.in. baza danych wykorzystywana np. w przypadku zagrożeń, do jakich należą np. powodzie czy pożary. (WaT)

3

Komentarze

  • Rafiki Nieuczciwi 28 kwietnia 2009 14:38Jaki bezsens. Jak można tak oszukiwać swoje miasto? A potem ludzie się dziwią, że np dawno zaprojektowana droga ma obecnie przebiegać przez ich działkę, na której np stoi dom. Skoro ludzie popełniają takie samowolki budowlane i nie powiadamiają o tym UM [a mają taki obowiązek], to dlaczego mają potem pretensje do UM? Wg mnie jest to jawne oszustwo i łudzenie się, że miasto nie dojdzie do tego, że zamiast nieużytków rolnych ktoś postawił sobie willę. Szkoda tylko, że potem to my [czyli miasto] płacimy za takich ludzi, bo trzeba zatrudnić dodatkowych geodetów, a w dodatku zaległy podatek nie jest naliczany takim oszustom. Wystarczy, ze od następnego miesiąca będą płacić nowy podatek. Wg mnie bezsens i takie osoby powinno się pociągać do odpowiedzialności (w szczególnie cynicznych wypadkach nawet karnej).
  • zenonf@t-online.de " aktualizacja gruntu" 24 kwietnia 2009 14:25Taka pogon za kasa rowniez dotyczy podpisanego.Tojest na w skros pogwalcenie dobra podatnika i wyborcy Pana Prezydenta Fudali. Szef od podatkow nie potrafi racjonalnie wytlumaczyc jakimi kryteriami kierowali sie " zwyciezcy przwetargu" ,ijakimi wskazowkkami Urzedu miasta w tym "przekwalifikowaniu".Obszylo sie to bractwo gmatwanina prawnych ustalen ktorych przecietny podatnik nie jest w stanie zrozumiec. Za to ze zadbales podatniku i wyborco o wyglad twojej wlasnosci po latach niemocy teraz masz placic za to ze przysluzales sie do upiekszenia swoje dzielnicy,upiekszenia czesci swojej ojcowizny kosztem twojej rodziny,-jeden prezydent "tworzy obszar kraiobrazowy",drugi siega rekoma do twojej kieszeni. Twierdze ze tym krzywdzacym posunieciem powinna zajac sie NIK ,albo i ktos inny. Znamienne jest przynanie sie "zrobila firma ktora "WYGRALA PRZETARG".
  • bolllo opłata za grunty 23 kwietnia 2009 12:10Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o kasę.Płać głupolu kasę do urzędu bo masz troszkę więcej pola przy domu,który z wielkim trudem kiedyś wybudowałeś aby nie mieszkać w tych króliczokach.KIedyś trzeba było teren odrolnić aby cokolwiek na nim postawić,teraz już urząd jest taki dobry i sam to załatwi za ciebie choć ty tego nie chcesz.Ale ile kasy teraz wpadnie do budżetu miasta.Teraz starczy panu prezydentowi i jego przybocznej świcie na wyjazdy np.do Francji w ramach miast partnerskich.(zresztą po jaką cholerę Rybnik ma jakieś miasto partnerskie,chyba tylko po to aby włodarze mogli wyjeżdzać z osobami towarzyszącymi na malutkie wczasy za pieniądze podatników)Normalnie szlag człowieka może trafić.Żeby już były wybory.....

Dodaj komentarz