Nowe skutery ułatwią pracę strażnikom dzielnicowym
Nowe skutery ułatwią pracę strażnikom dzielnicowym

Tabor straży miejskiej w Rybniku wzbogacił się o dwa skutery. – Są już zarejestrowane, trzeba jeszcze załatwić tylko parę formalności i będzie można z nich korzystać. Jeden funkcjonariusz będzie patrolował kilka dzielnic, więc musi mieć możliwość szybkiego przemieszczania się – informuje Dawid Błatoń, rzecznik formacji.
Początkowo stróże porządku rozważali możliwość nabycia rowerów, jednak stanęło na skuterach. – Ich prowadzenie nie wymaga dodatkowych uprawnień. Jedna maszyna to wydatek ok. 5 tys. zł, pali nieporównywalnie mniej od samochodu i można się na nią dostać w miejsca, gdzie nie dojedzie się radiowozem, nie mówiąc już o omijaniu korków – tłumaczy rzecznik. Rybnicka straż ma ponadto cztery samochody: dwa fordy i dwa citroeny. A jak jest u sąsiadów? – Nasi strażnicy też korzystają z jednośladów, ale napędzanych siłą mięśni. Na rowerach patrolują miejsca trudno dostępne, osiedlowe ulice czy tereny, gdzie ludzie urządzają dzikie wysypiska – wyjaśnia Janusz Lipiński, komendant straży miejskiej w Wodzisławiu.
Jak przyznaje, skutery bardzo by się przydały, dlatego będzie chciał ponownie porozmawiać na ten temat z prezydentem. W Jastrzębiu i Raciborzu stróżów porządku zobaczymy za kółkiem, na rowerach bądź na nogach.

Komentarze

Dodaj komentarz