Kamery w sklepach odzieżowych są powszechnie stosowane, dlatego poczucie intymności w przymierzalni może okazać się złudne. Zdjęcie: Wacław Troszka
Kamery w sklepach odzieżowych są powszechnie stosowane, dlatego poczucie intymności w przymierzalni może okazać się złudne. Zdjęcie: Wacław Troszka

Pani Aleksandra wybrała się na zakupy do rybnickiego centrum handlowego. W sklepie New Yorker wpadł jej w oko strój kąpielowy, który postanowiła przymierzyć, więc udała się do kabiny. Jej zapał zakupowy szybko ostygł, kiedy przeglądając się w nowym stroju w lustrze, dostrzegła kamerę skierowaną wprost na nią.
– Na początku myślałam, że to tylko złudzenie, że być może kamera nie obejmuje całej kabiny, tylko na przykład głowę klienta. Postanowiłam to jednak sprawdzić. Okazało się, że kamera rejestruje obraz od pasa w górę. Poświadczył to mój narzeczony, którego ochroniarz zaprowadził na zaplecze, gdzie znajduje się centrum monitoringu. Tak więc nagrano mnie, kiedy rozebrałam się do naga – opowiada pani Aleksandra. Jak dodaje, zachowanie personelu sklepu, któremu zwróciła uwagę na złe ustawienie kamer, było oburzające. Kierowniczki nie było, klientce odmówiono także podania jej numeru telefonu.
– Z kolei pani, która przedstawiła się jako pełniąca obowiązki szefowej, stwierdziła, że przesadzam, bo przecież personel musi wiedzieć, ile dany klient wnosi rzeczy do przymierzalni. Dodała, że jej takie nagrywanie absolutnie by nie przeszkadzało – mówi pani Aleksandra. Sonia Karwot, powiatowy rzecznik praw konsumentów w Rybniku, stwierdziła, że jest to trudna i problematyczna sprawa. – Mamy tu bowiem do czynienia z naruszeniem dóbr osobistych. W tej sytuacji ewentualnych roszczeń, np. przeprosin, deklaracji o zaniechaniu działania, czyli demontażu kamer, bądź też odszkodowania klientka mogłaby dochodzić jedynie przed sądem cywilnym – wyjaśnia powiatowa rzeczniczka.
Jak podkreśla Tomasz Głuszczyk, główny specjalista w departamencie orzecznictwa, legislacji i skarg biura generalnego inspektora ochrony danych osobowych, sprawa stosowania monitoringu wewnętrznego niestety nie jest w Polsce uregulowana prawnie. – U nas, w odróżnieniu od innych krajów, w tym Czech, przepisy określają tylko użycie kamer w przypadkach szczególnych, np. podczas imprez masowych. Jednakże na monitorowanym terenie w widocznym miejscu powinny znaleźć się informacje, kto i po co nagrywa. Należy pamiętać także o prawach, które gwarantuje obywatelom konstytucja i po prostu o dobrych obyczajach. W takich wypadkach sąd z reguły zawsze staje po stronie poszkodowanego – kończy Tomasz Głuszczyk.



Pani Aleksandra nie zamierza się sądzić. W końcu udało jej się porozmawiać z kierownictwem, które przeprosiło ją za incydent. Złe ustawienie kamer wytłumaczyło remontem i niedopatrzeniem, które podobno już usunięto. My prosiliśmy szefostwo sklepu o ustosunkowanie się do sprawy. Zarówno zastępca kierownika, jak i kierowniczka New Yorkera odmówili wypowiedzi, twierdząc, że nie są upoważnieni do rozmawiania z mediami. W centrali w Poznaniu również nie zastaliśmy nikogo kompetentnego. Usłyszeliśmy tylko, że szefowa jest na urlopie. (Mary)

10

Komentarze

  • bania to zwykłe zboczenie a nic 14 stycznia 2010 09:42to zwykłe zboczenie a nic innego !!!
  • Aleksandra Do Jo... 29 kwietnia 2009 01:04Jak widać nie przeczytałaś dokładnie artykułu- kamera rejestruje klienta od pasa w górę- nagrano mnie nago kiedy przymierzałam górę stroju. Nigdy nie przymierzałaś biustonosza? Pewnie zakładałaś go na własną bieliznę co?
  • Daria78 Nożyczki 28 kwietnia 2009 21:31Co za kretyn ( ka) a co ochrona każdego przeszukuje kto wchodzi ze nie można wnieść nożyczek?? Niestety w takim kraju żyjemy ze wstyd ze takie kradzieże sa w sklepie i zero oburzenia ale na głupią kamerę już wszyscy oburzeni> Ciekawe kiedy ostatnio był artykuł o kradziejskim społeczeństwie gdzie panuje pospolite przyzwolenie na takie rzeczy ...a tu taki idiotka napisze kiepska ochrona... szkoda słów babo do pracyy idź lepiej
  • prado ot sklepik 28 kwietnia 2009 11:31zwykly prymitywny sklepik - dobrze wiedziec gdzie nie warto nawet zagladac jak rpzyjade do Polski....
  • bob 25 kwietnia 2009 13:07Polak to swinia
  • Jo Mierzenie stroju na golasa?! Fuuj! 24 kwietnia 2009 12:09Bielizna czy strój kąpielowy powinna być mierzona NA bieliznę własną!!! Tak jak mierzy się buty w skarpetkach, coby nie roznosić osobistych zarazków i smrodków na innych klientów.
  • miły Kiepska ochrona !!! 23 kwietnia 2009 22:25Jak mogą wejść z nożyczkami?? Czyżby wchodzenie z nożami, nożyczkami lub kosą to jakaś norma w tym sklepiku ?
  • ochroniarz klienci 23 kwietnia 2009 15:09Nie macie pojęcia jacy pomysłowi są klienci żeby ukraść jakąś bluzkę czy dżinsy -wchodzą do kabin z nożyczkami i wycinaja zabezpieczenia z ubrań
  • micz a to 23 kwietnia 2009 14:38zboczki jedne
  • maniak czy sprawa dla rzecznika? 23 kwietnia 2009 09:31To nie jest sprawa dla rzecxznika konsumentów, a dla adwokata. Naruszono dobra osobiste,a nie prawa konsumenta.

Dodaj komentarz