Franciszek Kurpanik, radny PO zapewnia, iż fakt, że jest radnym, nie ma żadnego wpływu na prowadzone przez niego interesy
Franciszek Kurpanik, radny PO zapewnia, iż fakt, że jest radnym, nie ma żadnego wpływu na prowadzone przez niego interesy

Do naszej redakcji trafił list będący zapewne odpryskiem kolesiowskiej afery w szeregach partii rządzącej. Jego autor sugeruje, że Franciszek Kurpanik, radny Platformy Obywatelskiej, prowadząc działalność gospodarczą, a konkretnie biuro nieruchomości, wykorzystuje, więc i czerpie korzyści z informacji, do których ma dostęp jako radny. Autor listu postawił tezę, że na czas pełnienia funkcji radnego powinien on zawiesić swoją działalność zawodową.
Zastanawialiśmy się, do jakichże to cennych i niedostępnych dla pospólstwa informacji może mieć dostęp osoba zasiadająca w radzie miasta. Zapytaliśmy o to zastępcę prezydenta Rybnika Michała Śmigielskiego, który zajmuje się m.in. obrotem miejskimi nieruchomościami.
– Radny ma taki sam dostęp do informacji jak każdy inny mieszkaniec Rybnika. Pan Kurpanik nie korzysta w żaden sposób z zasobów miasta, więc jego działalność zawodowa nie kłóci się ze sprawowaniem funkcji radnego. Jeżeli miasto cokolwiek sprzedaje, to w drodze jawnego przetargu, a cena wywoławcza jest ustalana przez rzeczoznawcę majątkowego, który jest wybierany również w drodze przetargu. Ja żadnego konfliktu interesów tu nie widzę – mówi Michał Śmigielski.
Jak poinformowano nas w biurze nadzoru prawnego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach, ustawa o samorządzie gminnym zabrania łączenia mandatu radnego z działalnością gospodarczą, do której prowadzenia wykorzystuje się mienie gminy, w której sprawuje się ów mandat. Chodzi tu m.in. o przypadki dzierżawienia różnego rodzaju obiektów, budynków czy najmu lokali użytkowych. Radny nie może też kierować żadną miejską placówką. – Zawsze najlepiej rozpatrywać konkretny przypadek. Jeden z paragrafów ustawy mówi, iż mandat radnego powinien być sprawowany w taki sposób, by nie było podejrzeń, że radny korzysta z tego powodu z jakiegoś handikapu. Sam fakt, iż radny prowadzi działalność gospodarczą, o niczym jeszcze nie przesądza – mówi Leszek Trepka, kierownik wydziału nadzoru prawnego urzędu wojewódzkiego.
Sam Franciszek Kurpanik zapewnił nas, że nie korzysta w żaden sposób z mienia należącego do miasta. – Prowadzone przeze mnie biuro nieruchomości ma siedzibę w budynku, którego jestem właścicielem. To przecież legalny interes, mam też wymaganą w tej branży państwową licencję. Działalność biura polega na kojarzeniu tych, którzy chcą coś sprzedać, z osobami szukającymi czegoś do kupienia. A co do urzędu, to wielokrotnie miałem okazję przekonać się, że w magistracie radni nie korzystają z jakichkolwiek przywilejów, ale są traktowani jak wszyscy inni petenci – mówi Franciszek Kurpanik. Warto dodać, że jest on radnym PO, a więc klubu opozycyjnego wobec rządzącej koalicji BSR-PiS.

1

Komentarze

  • nie konfliktu interesów 01 maja 2009 08:08 ITAK TO BYWA

Dodaj komentarz