Zdaniem rehabilitanta Wojciecha Wieczorka znaczenie wakacyjnych turnusów dla niepełnosprawnych dzieci trudno przecenić
Zdaniem rehabilitanta Wojciecha Wieczorka znaczenie wakacyjnych turnusów dla niepełnosprawnych dzieci trudno przecenić

Pieniędzy zabraknie więc m.in. na sfinansowanie wakacyjnych turnusów rehabilitacyjnych dla dzieci upośledzonych umysłowo i ruchowo, podopiecznych różnego szczebla placówek szkolnictwa specjalnego.

Pytania bez odpowiedzi
– W ubiegłym roku otrzymaliśmy z PFRON-u ponad 2,614 mln zł, w tym tylko 1,954 mln zł. Z tej kwoty musimy przeznaczyć 1,228 mln zł na utrzymanie obu naszych warsztatów terapii zajęciowej, z których korzysta 83 uczestników. Na pozostałe zadania, m.in. z zakresu rehabilitacji społecznej i zawodowej, zostaje nam jedynie 726 tys. zł. Co zatem zrobić z zabiegami rehabilitacyjnymi, ze sprzętem ortopedycznym czy z dofinansowaniem do likwidacji barier architektonicznych? Pozostawiam te pytania bez odpowiedzi – mówiła Ewa Ryszka, zastępca prezydenta Rybnika na lutowej sesji rady miasta. – Takie turnusy były organizowane przez 16 ostatnich lat. Kilkakrotnie jeździliśmy do Stawisk koło Kościerzyny, gdzie organizowała je Gdańska Fundacja Dobroczynności. Były to obozy z różnymi formami terapii, np. z bardzo lubianą przez dzieci dogoterapią, czyli zajęciami z udziałem psów. Co roku na taki obóz wyjeżdżała grupa 40-45 dzieci z Rybnika, Żor, Gaszowic i innych ościennych miejscowości – mówi Wojciech Wieczorek, doświadczony wolontariusz i nauczyciel, współpracujący z gdańską fundacją.
Zwraca uwagę, że dla dzieci upośledzonych, podopiecznych różnych specjalistycznych placówek takie turnusy są wręcz bezcenne. – W ubiegłym roku pierwszy raz w życiu na taki turnus pojechał 25-letni chłopiec, który naprawdę niewiele umiał. Tam, można powiedzieć, rozwinął skrzydła, a przede wszystkim bardzo się usamodzielnił – mówi wolontariusz i dodaje, że te wakacyjne obozy są również bardzo ważne dla umęczonych ciągłą opieką rodziców.

Cięcie turnusów
Koszt turnusu dla jednego dziecka to 2250 zł. Do tej pory PFRON za pośrednictwem urzędu gminy czy miasta przeznaczał na jedno dziecko ok. 1350 zł. Resztę dokładali rodzice, z których część korzystała jeszcze z dofinansowania swoich zakładów pracy. Ile dzieci wyjedzie do Stawisk w czasie zbliżającego się lata, jeszcze nie wiadomo.
– Jest zapisanych 45 dzieci, z których 90 proc. w takich obozach rehabilitacyjnych brało już udział. Z PFRON-u zaś dochodzą sygnały, że dofinansowanie jest przyznawane tylko tym dzieciom, które w takim turnusie nie brały jeszcze udziału, a są w największym stopniu dotknięte upośledzeniem – mówi Wojciech Wieczorek.
Wiele wskazuje na to, że w tym roku na rehabilitacyjny obóz wyjedzie znacznie mniej dzieci. Na pewno nie pojadą dzieci z miejscowości należących do rybnickiego powiatu ziemskiego. Jego rada podjęła bezprecedensową decyzję, iż nie będzie w tym roku dofinansowań do jakichkolwiek turnusów rehabilitacyjnych, tak dorosłych, jak dzieci. – Kondycja finansowa Funduszu jest uzależniona przede wszystkim od sytuacji na rynku pracy, bo nasze przychody pochodzą głównie z obowiązkowych miesięcznych wpłat od pracodawców. Obecnie podejmujemy intensywne działania, mające na celu pozyskanie dodatkowych pieniędzy. Jeżeli zakończą się one sukcesem, to decyzja o ewentualnym zwiększeniu środków na zadania samorządów zostanie podjęta po analizie bieżącego półrocza – powiedział nam Tomasz Leleno, rzecznik Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Komentarze

Dodaj komentarz