Bije razem z synem

Jerzy H., były szef Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, i jego syn Łukasz brali udział w bójce, w której ucierpiał młody mężczyzna. Pojawiły się też podejrzenia, że ojciec posłużył się fałszywym dokumentem, starając się o kredyt. Obie kwestie bada Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce (śląskie jednostki wyłączono z postępowania celem uniknięcia zarzutów o stronniczość). – Na razie śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek. Przesłuchujemy świadków z Rybnika. To skomplikowane ze względu na odległość – informuje Andrzej Rycharski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce. Pochodzący z Rybnika Jerzy H. w 1993 roku został szefem Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Przez jego ręce przechodziła większość dokumentów dotyczących ważnych dochodzeń, np. korupcji w poznańskiej policji. W 2002 roku tygodnik „Newsweek” napisał, że wydaje więcej, niż zarabia, jeździ luksusowym samochodem, mieszka w nowym osiedlu willowym. Tygodnik zasugerował, że uczestniczy w braniu od przedsiębiorców pieniędzy „na materiały biurowe dla prokuratury”. Problem w tym, że te materiały nie trafiały do prokuratury.
Jerzy H. tłumaczył, że współwłaścicielką domów i aut jest jego teściowa, która dostała spadek. Po tych doniesieniach został odwołany z funkcji. Usłyszał zarzuty wyłudzenia 1,7 mln zł ze śląskich firm, nadużycia władzy, poświadczenia nieprawdy, tworzenia fałszywych dowodów. Spędził za kratkami trzy lata, ale jego proces ciągle się toczy.



Postępowanie dowodowe przeprowadzono w 95 procentach. Tak mówi sędzia Jacek Krawczyk, rzecznik Sądu Okręgowego w Katowicach. – Obecnie czekamy na specjalistyczną opinię o stanie zdrowia oskarżonego. Kolejna rozprawa odbędzie się we wrześniu – dodaje. (adr)

Komentarze

Dodaj komentarz