Ugoda po zwolnieniu

W rybnickim sądzie zakończył się proces o przywrócenie do pracy byłego naczelnika magistrackiego wydziału dróg Andrzeja Kopki, zwolnionego dyscyplinarnie w listopadzie ubiegłego roku przez prezydenta Adama Fudalego. Wyrok jednak nie zapadł, bo doszło do ugody. Na jej mocy Andrzej Kopka wycofał swój pozew, w zamian umowę o pracę rozwiązano za porozumieniem stron, i to z datą zawarcia ugody. To znaczy, że byłemu naczelnikowi przysługuje zaległa pensja od czasu, gdy faktycznie przestał pracować w urzędzie.
Ugoda jest już prawomocna, wszystko wskazuje więc na to, że to koniec zawodowych relacji Adama Fudalego i Andrzeja Kopki, który pracę w magistracie rozpoczął właśnie za rządów obecnego prezydenta. Smaczku sprawie dodaje to, że założył pierwszy w urzędzie miasta związek zawodowy Magistrat i był jego przewodniczącym. Tymczasem prezydent, zwalniając go z pracy, nie miał na to przyzwolenia samego związku. Teraz rodzi się pytanie, czy były urzędnik nadal pokieruje związkiem zawodowym skupiającym pracowników magistratu i jednostek organizacyjnych miasta i czy w ogóle pozostanie jego członkiem. Statut organizacji mówi jednoznacznie, iż jej członkiem może być każdy z zatrudnionych pracowników, jak również emeryt bądź rencista, a jakby nie patrzeć, przewodniczący nie spełnia żadnego z tych warunków.

Komentarze

Dodaj komentarz