Byłam zmuszona zrezygnować ze współpracy z Pocztą Polską – mówi Teresa Wiecha. Mieszkańcy to rozumieją, ale zbierają podpisy pod protestem. Mają nadzieję, że poczta zmieni zasady współpracy z agencjami
Byłam zmuszona zrezygnować ze współpracy z Pocztą Polską – mówi Teresa Wiecha. Mieszkańcy to rozumieją, ale zbierają podpisy pod protestem. Mają nadzieję, że poczta zmieni zasady współpracy z agencjami


Teraz na terenie gminy Gorzyce działają już tylko dwie terenowe agencje pocztowe – w Rogowie i Olzie. Poza nimi jeszcze w samych Gorzycach jest gminna placówka urzędu pocztowego. To tu muszą się teraz zgłaszać mieszkańcy po odbiór przesyłek poleconych. – Dla wielu mieszkańców to kłopot. Zgłaszają się do nas, byśmy go rozwiązali. Ale nie mamy na to wpływu. Próbowaliśmy interweniować u dyrekcji Poczty Polskiej, bo przecież jesteśmy największą w województwie śląskim gminą wiejską, gdzie odległości pomiędzy poszczególnymi wsiami są spore. Ale te argumenty nie wystarczają – rozkłada ręce Wioletta Langrzyk, rzecznik prasowa Urzędu Gminy w Gorzycach. Kolejne agencje poczty w gminie znikają. Od 1 lipca ze współpracy z Pocztą Polską zrezygnowała Teresa Wiecha, która w Czyżowicach w swoim sklepie z artykułami papierniczymi przez ostatni rok prowadziła dodatkowo punkt pocztowy. – Warunki, jakie mi zaproponowano na kolejny rok, były nie do przyjęcia. I tak musiałam dokładać do interesu, bo na przykład nie zwracano kosztów przewozu przesyłek i pieniędzy do placówki w Gorzycach. Ale jakoś wychodziłam na swoje, bo nadrabialiśmy prowizjami za poszczególne usługi – mówi Teresa Wiecha. Dla przykładu, miesięcznie w Czyżowicach nadawano i odbierano około 600 przesyłek poleconych. – Prowizja za te usługi wynosiła około 300 zł miesięcznie. Teraz je zabrano – żali się pani Teresa. Michał Dziewulski z biura prasowego dyrekcji generalnej Poczty Polskiej w Warszawie potwierdza, że operator zmienił zasady współpracy z terenowymi agencjami. – Jak każda firma, szukamy oszczędności. Nie obniżamy kwoty gwarantowanej za współpracę, która uzależniona jest od danego regionu. Zmieniliśmy jednak zasady wypłacania prowizji za usługi. Rzeczywiście najbardziej ucierpiały na tym punkty z terenów wiejskich, bo tam najwięcej ludzi korzysta z usługi przesyłek poleconych – wyjaśnia Michał Dziewulski i dodaje, że nie ma mowy o indywidualnych negocjacjach umowy.
Tymczasem w Czyżowicach mieszkańcy przygotowują pisemny protest, który trafi do dyrekcji Poczty Polskiej. Podpisało się już pod nim ponad 200 czyżowiczan. – Nie sądzę, by to pismo przyniosło jakieś efekty. Ale mieszkańcy sami wyszli z taką inicjatywą – stwierdza Teresa Wiecha. Michał Dziewulski zapewnia natomiast, że Poczcie Polskiej zależy na jak największej sieci terenowych agencji. – Będziemy jeszcze rozmawiać z panią, która do tej pory prowadziła taki punkt w Czyżowicach. Ewentualnie będziemy szukać kogoś innego do współpracy – mówi Dziewulski. Gorzycki urząd gminy rozgląda się natomiast za innym operatorem pocztowym. – Jeśli terenowe agencje Poczty Polskiej będą znikać z naszej gminy, będziemy zmuszeni skorzystać z oferty innych firm, których nie brakuje dziś na rynku – stwierdza Wioletta Langrzyk.

Komentarze

Dodaj komentarz