Fundacja ostrzega


Obiecują, że kwota odszkodowania sięgnie 10-15 tys. zł. Za usługę liczą sobie 800 zł, ale kiedy dochodzi do wymiany zdań na temat ceny, schodzą do 500, a nawet 100 zł.
– W grudniu 2006 roku zakończyliśmy wypłacanie tego typu świadczeń. Nie pobieraliśmy opłat, do nikogo nie wysyłamy i nie wysyłaliśmy pracowników. Prowadziliśmy kampanię informacyjną w mediach oraz powiadamialiśmy organizacje poszkodowanych. Do niektórych osób wysyłaliśmy pisma pocztą. Teraz prowadzimy działalność humanitarną, edukacyjną i wydawniczą – wylicza Magdalena Wida, rzeczniczka fundacji.

Komentarze

Dodaj komentarz