Wyczekany chodnik


Temat wrócił ostatniej jesieni. „Nowiny” pisały wtedy o zniecierpliwieniu mieszkańców, odsyłanych z urzędu do urzędu. Nie było bowiem wiadomo, jaki odcinek drogi leży w granicach którego miasta, bo nikt precyzyjnie nie wytyczył granic. Ludzie nie mogli pogodzić się z tą sytuacją, tym bardziej że pieszym zaczął zagrażać wzmożony ruch samochodów. – Droga jest niebezpieczna szczególnie na odcinku od krzyżówki z księdza Skargi do skrzyżowania z Wiosenną. Trzy zakręty, dwa skrzyżowania, zero widoczności i betonowe ogrodzenia, uniemożliwiające ucieczkę przed samochodem. Tylko czekać, aż dojedzie do tragedii – oburzał się wówczas Piotr Koczor. Na ostatniej sesji radlińscy radni podjęli uchwałę o udzieleniu pomocy Rybnikowi w budowie chodnika. Teraz Radlin czeka na podobną uchwałę rybniczan. Wówczas porozumienie zostanie zawarte na piśmie. – Na jego mocy podzielimy się kosztami po połowie, natomiast Rybnik zajmie się wykonawstwem, gdyż chodnik będzie biegł w jego granicach administracyjnych – wyjaśnia Grażyna Kołdyka z magistrackiego wydziału gospodarki komunalnej i ekologii w Radlinie. Jak dodaje, koszt inwestycji to ok. 200 tys. zł, więc każde miasto wyłoży 100 tys. zł. Roboty ruszą w przyszłym roku.

Komentarze

Dodaj komentarz