Miłośniczka fałszywych dokumentów

Nawet pięć lat więzienia grozi byłej już głównej księgowej w wodzisławskich Służbach Komunalnych Miasta 33-letniej Katarzynie W. za posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami. Do sądu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie.
Wszystko wyszło na jaw na początku tego roku, przy okazji magistrackiej kontroli w SKM. W aktach osobowych Katarzyny W. znajdowały się kopie kilku dokumentów, które nie miały potwierdzenia zgodności z oryginałem. Uwagę kontrolerów zwrócił dyplom ukończenia Akademii Ekonomicznej w Krakowie. – Jedna z urzędniczek kończyła ją w tym samym czasie, ale jej dyplom wygląda inaczej. Ponieważ w SKM nie pracują już osoby, które mogły potwierdzić autentyczność dokumentu, wystąpiliśmy o to do krakowskiej uczelni. Okazało się, że kobieta nigdy nie była nawet jej studentką – wyjaśnia Barbara Chrobok, rzecznik prasowa magistratu.
– To była wystarczająca podstawa do rozwiązania z tą panią umowy o pracę ze skutkiem natychmiastowym. Powiadomiliśmy też prokuraturę – mówi Jacek Szkolnicki, dyrektor SKM. – Okazało się, że dyplom Akademii Ekonomicznej w Krakowie to nie jest jedyny fałszywy dokument, którym posługiwała się Katarzyna W. – stwierdza Witold Janiec, szef wodzisławskiej prokuratury. W aktach byłej księgowej, do których ona sama miała dostęp, były jeszcze cztery podrobione dokumenty: dyplom ukończenia innej wyższej uczelni, zaświadczenie o niekaralności z Krajowego Rejestru Skazanych, a także dwa świadectwa pracy z poprzednich zakładów, w których zatrudniona była Katarzyna W.
– Nie ustalaliśmy, kto podrabiał dokumenty, ponieważ zawiadomienie SKM dotyczyło tylko użycia sfałszowanych dokumentów – wyjaśnia Witold Janiec. Kobieta przyznaje się do winy. W trybie ugody prokurator wnioskuje więc do sądu o karę półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. – Nie wiadomo, kiedy sąd zajmie się tą sprawą. Zapewne wyrok zapadnie zaocznie, bez udziału stron – przypuszcza Witold Janiec.



Katarzyna W. jest również oskarżana o bigamię oraz sfałszowanie aktu małżeństwa i odpisu skróconego tego dokumentu. – Kobieta chciała wziąć ślub z pewnym mężczyzną, choć jest już mężatką, więc przedstawiła w urzędzie stanu cywilnego sfałszowane przez siebie dokumenty – informuje prokurator Witold Janiec. Kobiecie grozi do dwóch lat więzienia za bigamię oraz do pięciu za fałszowanie dokumentów urzędowych. Co więcej, prezydent Wodzisławia przygotowuje zawiadomienie do rzecznika dyscypliny finansów publicznych przy Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Katowicach. – Chodzi o nieprawidłowości w dokumentacji księgowej SKM – informuje Barbara Chrobok. (Amis)

1

Komentarze

  • ZXG MIŁOŚNICZKA 13 sierpnia 2009 18:50Pani ta myślała chyba że ma wokół siebie samą miernotę i że będzie robić co zechce na długą mete.Ale i tak trzeba przyznać że ma coś w sobie.Może coś z hazardzisty bo gra o wysokie stawki a może ma coś jeszcze z innego fachu.....

Dodaj komentarz