Podróżni narzekają, że w upalne dni w autobusach trudno wytrzymać
Podróżni narzekają, że w upalne dni w autobusach trudno wytrzymać

Tam wieje nawet bez uchylania okien, co z kolei mocno daje się we znaki zimą.
Zapytaliśmy o zdanie podróżnych, czekających na przystanku przy ulicy Energetyków w Rybniku. Korzystają z niego głównie pracownicy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Orzepowicach, pacjenci oraz osoby odwiedzające chorych. Pani Barbara często jeździ stąd linią nr 11 na dworzec PKP. Po takiej podróży zawsze ma ból głowy. Wszyscy zresztą są zgodni co do tego, że w upalne dni w autobusach trudno wytrzymać. – Czujemy się jak w piekarniku. Nie ma czym oddychać – stwierdza pani Ewa z Leszczyn, która codziennie dojeżdża linią nr 311 do pracy w szpitalu.

Czemu nie działa
– Dlaczego w autobusach nie działa klimatyzacja? – dziwią się Ewa Połednik z Gotartowic i Dorota Kowol z Boguszowic. Pani Magdalena z Boguszowic nawet nie zauważyła, że w nowych pojazdach jest klimatyzacja. Stwierdza natomiast, że na domiar złego w pojazdach nieraz śmierdzi, aczkolwiek akurat nie jest to wina przewoźnika, tylko niektórych pasażerów, którzy się nie myją. Kazimierz Berger, szef Zarządu Transportu Zbiorowego, który organizuje komunikację miejską (pojazdy należą głównie do PKS i Transgóru), dziwi się tym skargom. Zwraca uwagę, że tam, gdzie nie można otworzyć okna, są nawiewy i klimatyzacja.
– Jeśli nie działa, to chyba dlatego, że nie włączają jej kierowcy – uważa. Jerzy Siwica, dyrektor miejscowego PKS, potwierdza, że wszystkie nowe autobusy mają klimatyzację i raczej wyklucza, by kierowcy zapominali o jej włączeniu, bo sami też musieliby przecież znosić zaduch. – Klimatyzacja nie działa jedynie na postoju, a wozy zatrzymują się na dłużej właśnie w Orzepowicach, Chwałowicach i Jejkowicach – zaznacza Jerzy Siwica. Jak dodaje, w pojazdach są wywietrzniki dachowe i nawiewy, ale gdy jest mnóstwo pasażerów, to i tak będzie zaduch.

Nic nie pomoże
W Transgórze z kolei mówią, że autobusach działają dwa lub cztery okienka uchylne, a w najnowszych wozach aż siedem. Jedynie w starszych mercedesach klimatyzowane jest tylko stanowisko kierowcy, a w pozostałych wozach nie ma tego typu urządzenia. W każdym jednak funkcjonuje wentylacja wyciągowa. Są to autobusy z homologacją, więc nic nie można zmienić. Ponadto autobusy zamawia w przetargach Zarząd Transportu Zbiorowego, który zleca przewoźnikom obsługę poszczególnych linii.
– Prawdę jednak mówiąc, to na upały nie pomoże ani otwieranie okien i drzwi, ani nawet klimatyzacja. Kiedy autobus stoi na parkingu pół godziny, nagrzewa się przecież do bardzo wysokich temperatur. Niektórzy podróżni nie chcą zresztą klimatyzacji w autobusach. Dowodzą tego sygnały, które do nas docierają – stwierdza Eugeniusz Dobosz, kierownik oddziału przewozów autobusowych Transgóru.



Pasażerów nie przekonują wyjaśnienia szefów firm transportowych, którzy bardzo ciekawie opowiadają o technicznych aspektach funkcjonowania klimatyzacji oraz innych urządzeń przewietrzających autobusy. Jak bowiem mówią, chcą po prostu podróżować w warunkach, które nie zaskutkują zasłabnięciem, i mają do tego prawo, gdyż płacą za bilety, odprowadzają też podatki do miejskiej kasy. (IrS)

Komentarze

Dodaj komentarz