Będzie mniej pociągów?

W przypadku stolicy nie ma alternatywy. Jeśli więc z rozkładu wypadnie Hutnik, pasażerom pozostanie jechanie do Katowic i szukanie innego połączenia. Tymczasem pasażerowie narzekają na coraz mniejszą liczbę tych lokalnych połączeń.
– Wieczorem jest mało pociągów np. do Katowic. Ostatni odjeżdża po 20 –stwierdza Andrzej Jabłoński z Czerwionki-Leszczyn. Bezpośrednie połączenia z Rybnika do Warszawy i Wrocławia są tylko dwa. Pasażerowie twierdzą, że podróżnych w nich nie brakuje. To np. studenci. Liniami zarządza. Paweł Ney, rzecznik PKP Intercity, tłumaczy, że na razie nie zapadła decyzja o likwidacji. – Prowadzimy badania mające dać odpowiedź na pytanie, które linie warto utrzymywać – mówi rzecznik. Żeby linia była opłacalna, pociągiem powinno jechać co najmniej 150 osób. Dlatego jeśli okaże się, że jest ich 40, to sprawa będzie oczywista. Ostatnie słowo będzie jednak należało do Ministerstwa Infrastruktury, które dofinansowuje wszystkie pociągi pospieszne.
Wszystko będzie jasne w połowie sierpnia, bo wtedy zapadnie decyzja w sprawie losów Szyndzielni i Hutnika. Gdyby okazało się, że jednak zostaną zlikwidowane, jakimś rozwiązaniem mogłoby być uruchomienie lekkiego taboru szynowego. To np. szynobusy, czyli spalinowe wagony motorowe – oznajmia rzecznik. Przyznaje, że PKP Intercity rozważa różne możliwości. Tymczasem sprawą ewentualnej likwidacji obu pociągów zajął się prezydent Rybnika Adam Fudali, który wystosował do prezesa PKP Intercity pismo z prośbą o ponowne przeanalizowanie planów. Pismo wysłał też do posłów i senatorów z naszego regionu. To reakcja na interwencje zarówno mieszkańców, jak i Związku Subregionu Zachodniego Województwa Śląskiego.
– Hutnik i Szyndzielnia to jedyne pociągi pospieszne, które obsługiwały nasze miasto. Z tej formy komunikacji korzystali także mieszkańcy subregionu zachodniego województwa Śląskiego, którego obszar zamieszkuje prawie 650 tysięcy osób – podkreśla prezydent. Jak dodaje, z rozeznania gminy odnośnie popularności zagrożonych pociągów okazało się, że połączenia cieszą się dużą popularnością. Szczególnie Hutnik, który ma sporą frekwencją przez cały rok, i to już od samego Rybnika. Szyndzielni według prezydenta też zresztą wcale nie brakuje pasażerów.



Jak argumentuje prezydent, decyzje o likwidacji połączeń kolejowych pogorszy także sytuację w sferze drogowej i ochrony środowiska. Likwidacja jedynych pospiesznych połączeń z Rybnika spowoduje przecież, że pasażerowie zmuszeni będą korzystać z indywidualnych form transportu. Tymczasem powinniśmy zmierzać w odwrotnym kierunku, a więc dążyć do ograniczenia transportu indywidualnego na rzecz transportu zbiorowego, zwłaszcza kolejowego – przekonuje gospodarz Rybnika. (MS)

Komentarze

Dodaj komentarz