Adam Ryszka, wspomina dawną księgarnię z wielkim sentymentem
Adam Ryszka, wspomina dawną księgarnię z wielkim sentymentem

Tak dokonała żywota najpopularniejsza wśród rybniczan księgarnia u Basisty. Wkrótce we wnętrzach, w których z krótką przerwą od 1979 roku sprzedawano książki i płyty pojawi się markowa odzież

Otworzył i zamknął
– Realia ekonomiczne są nieubłagane. Obroty dobrze prosperujących salonów w Focusie i Plazie pokazywały dobitnie, jak bardzo odstaje pod tym względem salon przy ul. Sobieskiego. Poza tym klienci oczekują przestrzeni i wygód, a tam było ciasno, nisko i duszno – mówi Adam Ryszka, dyrektor Empiku w Focus Parku, a wcześniej przy Sobieskiego. Śmieje się, że w całej firmie jest jedynym dyrektorem, który otwierał i zamykał tę samą placówkę.
Wiele osób ten wyjątkowy, dwupiętrowy sklep zapamięta na całe życie. To w nim na początku lat 80. minionego już wieku kupowali najważniejsze płyty takich polskich zespołów jak Perfect, Maanam czy Republika i zaopatrywali się w książki nieznanego szerzej noblisty Czesława Miłosza. To były zupełnie inne czasy i zakupy też wyglądały inaczej. Gdy mieszczący się na piętrze dział muzyczny rozpoczynał sprzedaż jakiejś chodliwej płyty, już na ulicy ustawiała się długa kolejka fanów. Bywało, że koniec takiego ludzkiego tasiemca był kilka sklepów dalej. Szczęśliwcy, którym udało się je kupić, wychodzili ze sklepu rozpromienieni, niosąc charakterystyczne kartonowe kwadraty niczym święte relikwie.

Imię Basisty
W 1979 roku w kamienicy, w której mieścił się wcześniej sklep meblowy, otwarto Dom Książki. Jego niezapomniany dyrektor Józef Krotoski, postanowił, że będzie nosić imię zasłużonego patrioty i księgarza Maksymiliana Basisty, który na początku XX wieku stworzył polskie księgarnie w Rybniku, Wodzisławiu i Żorach. Dyrektor dopiął swego, a rybniczanie przyjęli patrona; przyjęli na tyle dobrze, że wkrótce powszechnie zaczęto nazywać sklep księgarnią u Basisty.
– To była jedyna w mieście tak dobrze zaopatrzona księgarnia. Gdy ustawiały się kolejki po płyty czy książki wiedzieliśmy, że jesteśmy tym ludziom potrzebni – wspomina pani Józefina, która w księgarni na Sobieskiego pracowała od jej otwarcia do zamknięcia w 1990 roku. Stało się to wtedy, gdy prywatni właściciele kamienicy podnieśli czynsz. Katowicka centrala Domu Książki poczyniła kalkulacje i zdecydowała o zamknięciu rybnickiej książnicy. Na wieść o tym jej personel zrobił dużą kartkę, coś w rodzaju pocztówki dla klientów.
– Informowaliśmy o zamknięciu księgarni i dziękowaliśmy naszym klientom za współpracę. Oni rewanżowali nam się karteczkami z pozdrowieniami. Byli generalnie rozczarowani, bo to była wtedy najlepsza księgarnia w mieście. Józef Krotoski, zawsze pełen przeróżnych pomysłów zmarł rok wcześniej. Może dobrze się stało, że nie dożył likwidacji swej ukochanej księgarni – opowiada pani Józefina.

Gwiazdy muzyki
W miejscu tak lubianej księgarni otwarto wkrótce sklep spożywczy. Nie utrzymał się długo. Jak wspominają starsi rybniczanie jego właścicielka trafiła za oszustwa za kratki. We wrześniu 1992 roku książki wróciły do Basisty. Otwarto tam salon Klubu Międzynarodowej Prasy i Książki. Funkcjonowało tam też laboratorium Kodaka, markowa perfumeria, a nawet wypożyczalnia kaset video. Niektórzy rybniczanie twierdzą, że wówczas był to najnowocześniejszy sklep w całym mieście, z klimatyzacją, białymi meblami i efektownymi kasetonami na suficie. Adam Ryszka wspomina, że rybnicki Empik w kamienicy przy Sobieskiego przeżył gospodarczą transformację. W dziale muzycznym przy okazji wydań kolejnych płyt zaczęły się pojawiać gwiazdy muzyki. Panu Adamowi najbardziej utkwiła w pamięci wizyta Anity Lipnickiej w 1993 roku. - Była krótko po premierze swojej solowej płyty. Przyszedł taki tłum, że musieliśmy ściągać dodatkową ochronę i zamknąć salon. Ze sklepu wyprowadziliśmy ją tylnym wyjściem, przez podwórka sąsiednich kamienic – opowiada. Miło wspomina również kilka wizyt Roberta Janowskiego, prowadzącego popularny teleturniej „Jaka to melodia?” Do Rybnika przyjeżdżał jednak promować swoje tomiki poezji. Adam Ryszka jeszcze w księgarni Basisty kupił płytę Krystyny Prońko. Gdy kilka lat później piosenkarka zjawiła się w Empiku, któremu szefował, poprosił by mu ją podpisała. - Mam tą płytę do dziś - mówi.

1

Komentarze

  • Marta :)v 05 grudnia 2010 19:45To było cuuudowne miejsce, ta atmosfera przeniosła się do Focusa z częscią załogi, p.Józia, Karol, Agnieszka - ciągle do nich zaglądam

Dodaj komentarz