Mundurki dla rewizorów

Co ciekawe, kierowca utrzymuje, że rewizorzy nie lepiej zachowują się w stosunku do szoferów. Szczególnie wtedy, kiedy w autobusie nie było dużo ludzi, pozwalali sobie na ordynarne słowa i gesty, chociażby z powodu otwarcia wszystkich drzwi naraz. Tymczasem powinni wiedzieć, że w starszych typach pojazdów służy do tego jeden przycisk, więc kierowca nie ma na to wpływu.
– Posuwali się także do straszenia, że wypiszą na mnie raport z wymyślonych powodów. Czułem się jak złodziej. Nieraz po zmroku, nim ruszyłem z przystanku, przed maską pojawiali się zakapturzeni mężczyźni, którzy okazywali się kontrolerami, i nakazywali otworzyć drzwi. Zachowywali się niczym tajna policja! – opowiada kierowca. Nasuwa się pytanie, czy rewizorzy nie mogliby się jakoś wyróżniać w trakcie pełnienia obowiązków służbowych, ponieważ legitymacja służbowa ewentualnie metalowy numerek w ścisku stają się niewidoczne.
Dyrektor ZTZ w Rybniku Kazimierz Berger, stwierdza, że w firmie nie rozważano kwestii ubrania rewizorów w mundury. – Mogłoby to rodzić dodatkowe problemy, gdyż upoważnione do kontroli są nie tylko osoby zatrudnione na stałe. Pasażerowie dopytywaliby, dlaczego muszą okazywać bilety ludziom bez munduru. Poza tym wiąże się to z dodatkowymi kosztami – wyjaśnia dyrektor. Pasażerowie mają jednak w tej kwestii odmienne zdanie. Zdecydowana większość wolałaby od razu wiedzieć, z kim ma do czynienia. Np. Mariusz Kubik jest przekonany, że gdyby rewizorzy byli umundurowani, sprawdzanie biletów odbywałoby się szybciej i bez przepychanek.
– Machnięcie przed oczami nieczytelną legitymacją to za mało! Inna sprawa, że kultura osobista niektórych kontrolerów pozostawia wiele do życzenia – twierdzi pan Mariusz. W tej sytuacji postanowiliśmy sprawdzić, jak jest u innych organizatorów komunikacji w regionie. W Komunalnym Związku Komunikacyjnym GOP z siedzibą w Katowicach wszystko jest jasne. Alodia Ostroch, szefowa wydziału prasowego, tłumaczy, że kiedyś związek zlecał kontrole firmom z zewnątrz, ale nie zdało to egzaminu.
– Teraz mamy dwie kategorie kontrolerów: etatowych oraz zatrudnionych na umowę zlecenie. Ci zawodowi mają ubiory służbowe, czyli niebieskie koszule, identyczne kurtki, buty itd. Współpracujący chodzą po cywilnemu – wyjaśnia Alodia Ostroch. Twierdzi, że osoba w mundurze budzi respekt wśród pasażerów, ale stara się panować nad sobą, bo nie jest anonimowa. Ludzie chętniej okazują jej bilety, kontrole odbywają się sprawniej. – Natomiast grupa rewizorów cywilnych jest potrzebna m.in. po to, aby pasażerowie nie nabierali przekonania, że na mniej strzeżonych liniach mogą jeździć bez biletów – twierdzi rzeczniczka KZK.



Bardziej efektywni
Nieumundurowani rewizorzy jeżdżą także w autobusach obsługujących linie organizowane przez Międzygminny Związek Komunikacyjnego z siedzą w Jastrzębiu oraz Przedsiębiorstwo Komunalne w Raciborzu. – Kontrolerzy po cywilnemu są bardziej efektywni – wyjaśnia krótko Elżbieta Nowara, wiceprezes PK w Raciborzu. (and)

Komentarze

Dodaj komentarz