Wpadli na Krystianie


Mężczyźni przyjechali oplem corsą na przejście graniczne wieczorem 24.09. Zapewniali, że do Czech jadą jako turyści. Z przedstawionych do kontroli paszportów wynikało, że są mieszkańcami Jaworzna. Podczas kontroli okazało się, że Krystian Ż. zupełnie inaczej wygląda na zdjęciu paszportowym. Jego koledzy zapewniali, że mężczyzna widoczny na zdjęciu jest ich znajomym. Funkcjonariusza straży granicznej nie przekonali:– Wyszło na jaw, że pan Krystian jest Waldemarem W, w dodatku nie mieszkańcem Jaworzna, tylko przyjezdnym z Stargardu Szczecińskiego, odwiedzającym znajomych na Śląsku. Przyznał, że paszport znalazł na jednej z dyskotek w Jaworznie. Nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego się nim posługiwał – tłumaczy kpt. Grzegorz Klejnowski, rzecznik prasowy Śląskiego Oddziału Straży Granicznej w Raciborzu.Próba oszukania pogranicznika skończyła się dla turystów kontrolą celną. W bagażu Sebastiana K. znaleźli 15 telefonów komórkowych. Jeden z aparatów był zgłoszony jako utracony w wyniku kradzieży. Celnicy przypuszczają, że turyści chcieli sprzedać telefony w Czechach, zwłaszcza że podczas kontroli znaleźli również obowiązujący za południową granicą cennik tych aparatów. Dodatkowo znaleziono dowód osobisty, który nie należał do nikogo z trójki turystów. Jeden z nich tłumaczył, że znalazł dokument na ulicy. Nie potrafił również podać przekonujących powodów zabierania za granicę nie swojego dowodu osobistego.Straż graniczna zajmuje się wyjaśnianiem sprawy nielegalnego przekraczania granicy na podstawie cudzego paszportu. Prawdopodobnie pozostałe osoby będą odpowiadały za pomoc w nielegalnym przekroczeniu granicy poprzez wprowadzenie w błąd organu państwowego. Policji przekazano sprawę telefonów – aparaty i sprawcę.

Komentarze

Dodaj komentarz