Śmierć z powodu kobiety

Jedno ma dwa lata, drugie osiem miesięcy.
Kolega ofiary przebywał w mieszkaniu już od poprzedniej nocy. Gdy 27-latek wrócił w sobotę z pracy, poszedł do sklepu po kilka piw. Po ich wypiciu wszyscy razem poszli na piwo do baru. Tam Ireneusz S. zatańczył z żoną kolegi. Po powrocie do domu wybuchła z tego powodu małżeńska awantura, do której włączył się Ireneusz S., stając podobno w obronie kobiety. Doszło do ostrej bójki, w czasie której 25-latek wyciągnął z kieszeni spory scyzoryk i kilkakrotnie ugodził nim gospodarza. Policję wezwała żona. Gdy funkcjonariusze weszli do środka, jej mąż, trzymając się za mocno krwawiący brzuch, klęczał skulony przy łóżku. Na miejscu był też napastnik, przekonany, jak mówią mundurowi, o swoich dobrych intencjach. Przyznał się do winy i w poniedziałek wziął udział w wizji lokalnej. W przeszłości był już karany za rozboje, teraz grozi mu dożywocie.

2

Komentarze

  • znajoma odpowiec 25 września 2009 17:26znam dobrze ireneusza nie moge uwieżyć w to co sie stało napewno jest to tragedia
  • el śmierć 25 września 2009 17:19ten świat schodzi na psy :(:(:(

Dodaj komentarz