Podupadły park na Kozich Górkach

Niektóre przyrządy do ćwiczeń są brudne, a inne, jak np. drewniana równoważnia, butwieją. Niektóre przyrządy i tablice informujące o zalecanych ćwiczeniach zniszczyli też wandale.
Józef Rękas, który często przechodzi przez park na Kozich Górkach zwraca też uwagę na fatalny stan niektórych ścieżek. Park ma „górki” w nazwie, bo takie jest tu ukształtowanie terenu. W czasie deszczów ścieżki zamieniają się w rwące potoki. Woda wypłukuje czerwony żwir, którym są wysypane i żłobi całkiem głębokie koryta, które niejednego spacerowicza mogą przyprawić o skręcenie kostki.
– Wystarczyłoby, tak jak robi się to w górach, ułożyć w poprzek ścieżek drewniane progi, które hamowałyby pęd wody – podpowiada Rękas.
Utrzymaniem parku zajmuje się Zarząd Zieleni Miejskiej. Niedawno jego pracownicy wymienili tu jedno z drewnianych urządzeń na placu zabaw, a wcześniej wyremontowali schody do plenerowej estrady. Andrzej Kozera, dyrektor ZZM tłumaczy zaniedbania szczupłością załogi, jaką dysponuje.
– Mamy tyle roboty z cięciem i przycinaniem przydrożnych drzew, że prace w parkach są odkładane na dalsze terminy. Zły stan ścieżek w parkach mimo wszystko nie zagraża niczyjemu zdrowiu czy życiu, a wiszące nad jezdnią suche konary tak – mówi Kozera. Zapewnia, że jeśli w przyszłorocznym budżecie zakładu znajdą się środki na dodatkowe roboty, to parkowe ścieżki i urządzenia do ćwiczeń zostaną naprawione.

Komentarze

Dodaj komentarz