Radni jednogłośnie przyjęli nowe założenia planu zaopatrzenia miasta w ciepło, energię elektryczną i paliwa gazowe. – Skończymy z monopolem kopalnianych elektrociepłowni. Będziemy mieli ciepło z elektrowni. Potrzeba jednak ok. 30 mln na budowę 3,8 km sieci i połączenie zakładu z najbliższą studzienką miejskiego ciepłociągu, znajdującą się w dzielnicy Północ – mówi prezydent Adam Fudali. Za inwestycji będzie odpowiedzialne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej.
Budowę nowego elektrownianego bloku zaplanowano na lata 2015-2016. Technologia będzie uzależniona od tego, czy przy produkcji prądu zakład będzie produkował ciepło, czy nie. Jeśli tak, to inwestycja będzie droższa, ale w przyszłości spadną opłaty za emisję dwutlenku węgla. Dziś ciepło z elektrowni dociera jedynie na pobliskie osiedle. Najwięcej, bo blisko 12 tys., mieszkań w Rybniku (osiedla Nowiny, Reymonta, Kościuszki, Wyzwolenia) ma ciepło z elektrociepłowni w Chwałowicach. Znacznie mniej ciepła PEC kupuje od trzech innych kopalnianych ciepłowni, a jeszcze mniej od Elektrowni Rybnik. PEC zapytał dostawców o prognozowane ceny ciepła w latach 2015-2020. Najkorzystniejszą ofertę przedstawiła elektrownia, ale nie jest to jeszcze oferta handlowa.
– Nasze przedsiębiorstwo i nasi odbiorcy będą w uprzywilejowanej sytuacji, będziemy mogli wybierać najkorzystniejsze oferty – mówi Andrzej Waliszewski, kierownik rybnickiego oddziału PEC-u. Ciepło z elektrowni może pozwolić na podłączenie do ciepłociągu m.in. szpitala psychiatrycznego i kameralnego osiedla przy ulicy Karłowicza. I osiedle, i szpital mają dziś własne kotłownie. O radykalnej rozbudowie sieci ciepłowniczych w mieście na razie nie ma mowy.
Komentarze